Listy są o wiele przyjemniejsze. Takie przyglądanie się chwilom z dystansu, kiedy prawie wszystko dookoła jest przypadkiem. Powoli przywykasz do skwaszenia i jakoś trudniej jest opisać, uporządkować się. Te wszystkie zależności, których wciąż się uczę, to mnie momentami przerasta. Tak jak ludzie i ich reguły. Poczucie, że są kimś lepszym, a może jestem przewrażliwiona, to też biorę pod uwagę. Wartość tego, co się dzieje... chyba śnię. Uderza mnie, że letnie (słabe) rzeczy, teksty selekcjonuje się i wmawia odbiorcy, że są świetne. Właściwie, tak zawsze było, ale ten zamęt sam w sobie jest do niczego. Na szczęście nie odczuwam presji, jakoś zepchnęłam się na margines i dobrze mi z tym. Bazarowy sposób myślenia niektórych środowisk jest zbyt tłoczny i napastliwy. Myślę sobie, że za dużo ludzi indentyfikuje się z tym, co nakręcają media... nie mają alternatywy, stąd agresja i napastliwość.
Nie jesteś przewrażliwiona. Tak jest od zawsze. Niewątpliwie, listy są przyjemniejsze.. ". I tak "ciszej" jest stać czasem z boku. "Bazarowy sposób myślenia" - to bardzo celne określenie. Zapamiętam sobie . Pozdrawiam Małgosiu cieplutko. Roma
OdpowiedzUsuńCześć Romo, to taki spektakl, wiem. Niektóre relacje leżą i ciągłość pewnych tradycji wygląda dość groteskowo, kiedy potraktować to 'na serio'.
UsuńUściski
listy są o wiele przyjemniejsze...
OdpowiedzUsuńblogi też niezłe...
marginesy są coraz więcej mieszczące...
jak się karmi te rybki...
Tak, marginesy to zawsze przyjemniejsze okoliczności :) a do rybek klikasz kursorem :)
UsuńJak na Bazarze Różyckiego - pyyyzyyy, pyzyyy gorąceee!
OdpowiedzUsuńBazarowy sposób myślenia reprezentuje chyba znacznie więcej środowisk niż tylko niektóre. Jak mawiała moja babcia - są ludzie, którzy mają mentalność przekupek. Z tym to się chyba trzeba urodzić.
Też stoję z boku, w ciszy. Po co krzyczeć?
No właśnie, jak się karmi rybki?
:-)
klikasz kursorem myszki albo pada i wtedy spada pokarm :)
UsuńTo jest tak, że dla niektórych taka atmosfera jest bardzo przyjemna :)
Każdy ma życie swoje, ale niektórzy próbują omamić nas słowami, nadać kształtu wyjątkowości swojemu życiu, aby się wyróżnić. Strzelają informacjami, zebranymi w medialnym bełkocie, żyją życiem innych. Nasze życia są przecież do innych podobne. Zależności, to jest pięta achillesowa ludzkości. Osłabiają, zniewalają, malują nam niechciany obraz samych siebie. Dobrze, że potrafisz od tego uciec. Sama tu jakiś bełkot stworzyłam, a chciałam tylko dwa słowa...to jedno, to przede wszystkim o listach - MAGIA. <3
OdpowiedzUsuńhttp://youtu.be/aTcYsYZ5ZxA
Obojętność czy entuzjazm? Ty jesteś niezwykle wrażliwa i celnie wybierasz...
Usuńdziękuję :*
Sama nie wiem, jedno i drugie - nie rozpoznaję swych emocji ostatnio, wszystko zmieszane, no taki śmietnik. Szukam dystansu na skraju. <3
Usuńhttps://soundcloud.com/accelra/sets/ep8-resistance-1
zima to specjalny czas, sprzyja sprzecznym emocjom... przeczekaj :)
UsuńWiele się nam próbuje wmówić. Mam uczucie, że ciągle się muszę przed czymś bronić. Ale póki się bronię, jest dobrze :)
OdpowiedzUsuńA na marginesie jest super. Cicho i spokojnie.
A rybki jakby grubsze :)
UsuńBo ci wmawiający próbują zamknąć nam perspektywę, a przecież obie lubimy spojrzeć przed siebie, dążyć do upragnionego celu... bez zbędnego pitolenia tłumu.
UsuńUtyły...
Co góruje nad bazarem? kunszt, talent i artyzm...Jest takie słowo -wytworność- strasznie je lubię...i Ciebie uwielbiam:*
OdpowiedzUsuńPS. Nie dawaj już dziś rybkom jeść.
UsuńNakarmiłam je obficie:)
Na szczęście potrafimy to wszystko pominąć i być sobą...
Usuńrybki przeżyja, to jest najważniejsze :)
bardzo nie chciałabym przywyknąć do skwaszenia. ;)
OdpowiedzUsuńI tego Ci życzę :*
UsuńPodpisuję się pod ostatnim zdaniem: telewizja kompletnie nas ogłupia. Odkleiłam się od TV kiedy pracowałam w domu opieki w Anglii. Patrzyłam na staruszków którym rano odpalałam odbiornik - nie mieli innej alternatywy, to prawda. Dopóki się ma - addio TV. Kiss
OdpowiedzUsuńTo najlepsze, co może człowiek dla siebie zrobić...
UsuńAle i tak jestem skazana na Peppę Pig:) Kiss
UsuńZawsze uciekałam od bazarowego bełkotu...wciąż się zadziwiam takim sposobem bycia...i życia...nie umiem i nie rozumiem...szybko umykam...od telewizji umknęłam 5 lat temu na zawsze...przestałam ją rozumieć...
OdpowiedzUsuńwpadło do mieszkania więcej ciszy i powietrza...i we mnie więcej spokoju...
Cisza i serdeczne otoczenie :) tak, wtedy jest łatwiej
UsuńPoszukiwać, odkrywać, być - mimo bełkotu i pozornych wartości - w pocie czoła i ku radości.
OdpowiedzUsuńUmiejętność rozpoznawania i charakter który umożliwia odpowieni odbiór...tego, co dla nas najlepsze, jestem za :)
UsuńJak to "nie mają alternatywy"? Jesteśmy tym co robimy. Jeżeli tylko powielamy to jesteśmy jak kserokopiarki, jeżeli tylko konsumujemy to jesteśmy pożercami. Każdy ma alternatywę na to co ze sobą zrobić w życiu, na swój sposób. To tylko lenistwo.
OdpowiedzUsuńBazar to fajna sprawa ale wtedy, kiedy jest prawdziwy. Wybiorę się na wiosnę po nasiona i sadzonki. A jednym z moich marzeń jest zobaczyć na własne oczy bazar w Istambule :)
Uprościłaś Auroro, i nie taki bazar mam na myśli. Pozdrawiam ciepło i życzę Ci abyś spełniła marzenie.
UsuńList otwarty do...
OdpowiedzUsuńRaczej konkretnie do... :)
UsuńIle rzeczy mnie przerasta, ściskam mocno lub niecierpliwie rąbek szalika, potem komórkę. Jak udawać, że mnie to nie obchodzi? Ale przecież chcę, żeby przynajmniej, tylko, chociaż wzięli moje zdanie pod uwagę. Wiem, że NIKT nie uzna go na poważnie! Czy to wiele, że wysłuchają(!) mojego zdania?
OdpowiedzUsuńNiewiele. Uwaga, to coś, po co tłum nie sięga. Chyba że robisz z siebie idiotkę, wtedy masz gwarantowane zainteresowanie, ale Tobie nie o to chodzi. Jesteś mądrą osobą, dobrze lokujesz swoje emocje i mimo że okoliczności bywają różne, jesteś ważna dla wielu ludzi.
Usuńdobrze powiedziane, na idiotkę to nawet specjalnie by przyszli,
Usuńdziękuję Ci, dobrze tak spojrzeć z innej strony.....
dobrego, wesołego weekendu życzę
A.
Dziękuję :) Teatralność nie jest moją najmocniejszą stroną, a poza tym... ludzie i tak widzą w nas co chcą i co im pasuje. Nawet jak jesteś dla nich autorytetem, to wystraczy jedno zawahanie i powaga znika. Dlatego człowiek świadomy jest mniej zbalazowany i wtedy weekend jest udany i śniadania smakują wyśmienicie :)
Usuńo Moja Droga, na luzie podejść... tego mi było trzeba. Trafiłaś w setkę. Zabrnęłam daleko, za daleko, luzu mi potrzeba.
UsuńDasz sobie z tym radę, bo Ty jesteś wyjątkowa i jedyna... wierzę w Ciebie buziaku :*
Usuń"Bazarowy sposób myślenia" dokładnie tak, słowo w słowo:prostujesz myśli i dajesz wytchnienie.
OdpowiedzUsuńDlatego tak nam dobrze :) I Ty i ja jesteśmy prawdziwe, dla mnie jest to wystraczająco miarodajne :*
Usuńściskam :)
gdyby nie blogi i internet mogłybyśmy na siebie nie trafić, na pewno ułatwia komunikację , ale nadchodzi chwila, kiedy szybka wymiana ułamków myśli nie wystarcza, trzeba zaangażować rękę i serce, bez dystansu klawiatury i monitora, który jest większy niż setki kilometrów
OdpowiedzUsuńdzielimy się sobą z Wami , ale pozostaje niedosyt :}
Czyli przechodzimy do tradycyjnej formy korespondencji :)
Usuńściskam i do zaś
"prawie wszystko dookoła jest przypadkiem. Powoli przywykasz do skwaszenia i jakoś trudniej jest opisać, uporządkować się....nie ma alternatywy, stąd agresja..." , do tego często, łapiesz siebie, że zostałeś wciągnięty w bazarowe walki i cieszy tanie zwycięstwo, a załamuje porażka, ale jest wyjście, raz w tygodniu barana w mur, aż poskutkuje, dzięki Małgoś za ten tekst, dłuższy to nie wywołuje agresji niedosytu, pozdrawiam. Jacek
OdpowiedzUsuńA mogę baranem w mur? Bo wiesz, ja to lubię swoją głowę :) a tak poważnie, to fajnie, że jesteś :)
OdpowiedzUsuńkiss
Jesteś jedną z niewielu osób, które obserwuję, właśnie dlatego, że nie ma w Tobie ani w Twoich tekstach wymuszonego pozowania. Poeci ścigają się, frustrują, obgadują, kpią, co jeszcze...a już wiem, deprecjonują wszystko to, co jest inne od ich twórczości. Instytut Mikołowski żre się ze środowiskami z Wrocławia, Wrocław nienawidzi Poznania, Poznań Szczecina, mam wymieniać dalej?
OdpowiedzUsuńJesteś w najlepszej sytuacji. Daleko na emigracji, nie uwikłana w nic, żyjesz swoim życie i poetów z Irlandii. Tak trzymaj i przybliżaj nam swoje otoczenie, bo ja jestem bardzo ciekawy Twojej Irlandii. Pozdrawiam
Potrzeba alienacji jest tak silna, że nic i nikt mnie nie powstrzyma :)
Usuńściskam i dziękuję za Twoją wiarę :)
No i wychodzi na to, że taki zwykły, szary czytelnik to jednak strasznie naiwny jest. Że wrażliwość poety, że przez nią filtrowanie rzeczywistości, że nieuchwytność sensów i niewystarczająca materia słowa, z którego jednak poeta potrafi... Rany. Jak to ocalić w takich warunkach? Czy to prawda, czy tylko szklona gadka-szmatka na użytek ucznia i nauczyciela? Ja to okropnie naiwna jestem. Rozumiem, że poeci to nie mimozy, a (nad)wrażliwości nie da się włączyć tu i wyłączyć gdzie indziej, ale - jak pisze Paweł - obgadywanie, kpienie, deprecjonowanie, "co jeszcze..." plus nienawiść pomiędzy ośrodkami... Nic dziwnego, że kogoś takiego jak Małgosia to boli i ma ochotę się schować. Chociaż :) - pojedynek na improwizacje już był, i to na emigracji, a tradycja, wiadomo, rzecz święta:( Niech więc się pojedynkują, kpią i knują, tylko ja, jak to głupi i naiwny czytelnik, ich wierszom nie wierzę. Bo chyba poezji nie powinno się oddzielać od poety. Proza albo dramat mogą sobie być całkiem niezależnie wykreowane, choć nie muszą, ale wiersze jednak nie. To znaczy, formalnie tak, tylko że to już nie jest poezja, lecz twór zachowujący formę wiersza.
OdpowiedzUsuńSię nagadałam, ale w sumie to co ja tam wiem. Naiwny i nieobyty w "środowiskach" czytelnik ze mnie. Środowiska, ściganie, kreowanie. Tylko gdzie ta poezja? Ale co ja tam wiem.
Dobrze, że są takie blogi jak ten Małgosi.
Dobrze, że jesteś i piszesz z tak daleka:)
Wiolu, nie wiem jak jest w 'środowiskach', bo nie ma mnie tam. Paweł ma pewnie większe doświadczenie, bo się tam wikła z różnymi typami. Prawdą jest, że nie jest fajnie, ale tak było zawsze. Mnie to jakoś nie dziwi, Czytałam kiedyś rozmowy Piotra Sommera z poetami brytyjskimi, tam się działo i dzieje. Dlaczego w Polsce miałoby być inaczej? To tylko ludzie. Dlatego poezję zostawiam czytelnikom, sama oddaję się nic nierobieniu :*
UsuńDlatego muszę już iść, bo to i tamto
kiss
kiss
Usuń