BP Premiera |
Nasze dzieci potrzebują wygłupów, wciąż tkwią
w ciasnych koszulkach. Odsłaniają brzuchy, chłód posadzek
je męczy. Kartki z kalendarza zwijają się,
są nierzeczywiste. Sprowadzają milczenie, od którego
chcę żyć na odległość. Tracić pamięć, odzyskiwać
na przekór odgłosom pralki, problemów w Republice.
W każdym wcieleniu przenoszę się do podziemia, błądzę
poszukując bliskich. Wyciągam gałganki
pozbawione przeszłości, rwę w powietrzu.
A ty zawracasz głowę różową sukienką, sandałkami,
krągłością kostki, wplatasz tonące wersy w sterczące włosy.
Jestem jak nastolatka. Spiskuję, zmyślam, byle zwyciężyć.
Robiłeś to kiedyś? Piszesz: z pola kukurydzy kradną mi sen ,
więc zatracam się w liściach, listach. I zamykam.
Tę scenę pomijamy milczeniem jak spojrzenia najmłodszych,
które jeszcze nie wiedzą, co zrobić z dłońmi. Uśmiechają się
na przypadkowym pogrzebie.
więc zatracam się w liściach, listach. I zamykam.
Tę scenę pomijamy milczeniem jak spojrzenia najmłodszych,
które jeszcze nie wiedzą, co zrobić z dłońmi. Uśmiechają się
na przypadkowym pogrzebie.
niesamowite*
OdpowiedzUsuńpiękne ..i takie prawdziwe...gubimy wiele, niestety
OdpowiedzUsuń:)
Jest na to sposób, żeby nie gubić?
Usuńbłądzę właśnie, lawiruję miedzy zwyczajnością, codziennością, może poszukiwaniem...( siebie?? czy bliskich??)
OdpowiedzUsuń:) uważaj na siebie
Usuńczy uważam, nie pomyślałam, dopiero Twoje słowa skłoniły mnie do myślenia
Usuńha....
Ależ Ci dałam zagwostkę :)
UsuńJa też chcę się tak zatracić, tylko snów nie chcę zgubić. Pralka też gada, czasami jak traktor zasuwa, a miała w sposób niedosłyszalny zmywać kurz z gałganków codzienności. Podziemie to szalona rzecz, te muzyczne w szczególności, tam moje uszy mają szansę na inną mnie. Jak nie wiem co zrobić z rękoma, to kręcę loka na palcu, zawiązuję supełki które nie chcą się utrwalić na sprężystych włosach...albo po prostu - pokazuję język. Czytając dziecko się we mnie odezwało, lubię ten stan..i kałuże, nawet te duże. :* Dziękuję Małgoś
OdpowiedzUsuńhttp://youtu.be/O0b0bC2WdrM
Ty to mnie potrafisz muzycznie zaskoczyć... pięknie :) już niedługo zobaczę jak kręcisz loki :)
UsuńDzieci zawsze będą potrzebowały naszej pomocy, tak jak my naszych rodziców, wsparcia, rozmów. I chociażbyśmy się zatracili we własnych sprawach, dzieci zawsze będą najważniejsze.
OdpowiedzUsuńMocno i trwale piszesz, wchodzi głęboko w głowę!
Żeby nie za głęboko :) Pozdrawiam ciepło
UsuńI zdolna BP, nie spodziewałem się :) takiego nosorożca. Świetny!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDziękuję Paweł, ja również się nie spodziewałam :)
UsuńI niech te dzieci jak najdłużej będą dziećmi, mimo tego że metryka może mówić co innego.
OdpowiedzUsuńNiech się nie spieszą do dorosłości która potrafi być niezwykle trudna.
I niech ten czas wolniej płynie.
O takie mam życzenia :)
Pięknie Małgoś :***
Dziękuję :* ściskam
Usuń:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKartki z kalendarza zwijają się i nie zauważamy tego. Czasami przemknie kolor czerwony, kolor dnia świątecznego. Więc to już? Znowu? A potem kolejne czarne cyfry, morze cyfr, jedne po drugich i razem zlewają się w jakiś czas. Pewnego dnia dzieci odchodzą zdziwione, że nie zauważyliśmy jak dorosły. Przestaje nam się podobać chłód posadzek, szukamy ciepłych bamboszy i ognia na kominku. Przychodzą dzieci naszych dzieci. Więc to już? Teraz?...
OdpowiedzUsuńTo ciągle nie jest dobry moment... okazuje się, że niewielki mamy na to wpływ :* ale to wychodzi po czasie. Ściskam
Usuńo tak; zatracić się w liściach i w listach :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPiekne I takie prawdziwe. :)
OdpowiedzUsuńproszę :* https://www.youtube.com/watch?v=FyNOy_BjpQA
UsuńPrzypomina się czas, kiedy się było / nie było dzieckiem... Ta różowa sukienka i sandałki są bardzo potrzebne :)
OdpowiedzUsuńPozorna beztroska...
UsuńŚwiadomość bycia ciągłą nastolatką zawstydza? Dorosła nastolatka, stare dziecko. Zawsze się zadziwiam, kiedy spotykam te swoje przeszłe postaci rozwojowe. To ja, czy tylko wylinka?
OdpowiedzUsuńJestem tu Nowa, choć bywałam wcześniej :)
Cieszę się, że napisałaś, miło mi :)
UsuńDobrze, że łapiemy refleksje o sobie...
pozdrawiam ciepło
szkoda, że tracimy tę dziecinną niewiedzę, zagubienie i naiwność. dzieciom wybacza się tak wiele...
OdpowiedzUsuńpięknie :D
Tracimy wiele, np. przeponowe oddychanie... i właśnie, dzieciństwo jest takie beztroskie :)
Usuń