Daras Bareya |
Zapominam, czym jest czas, kiedy przysyłasz wiersz
o kocie. Gdybym musiała wstać i przesunąć lustro,
przyglądalibyśmy się sobie. On jeszcze nie wie, że miesza
we mnie ciepło. Chociaż jest styczeń, nie kwitną astry.
Po północy zmieniamy się w strażników wykutych w kamieniu.
Poczwarki nie są już tak twarde, a zwiotczałym dłoniom brakuje
minerałów. Może pamiętasz miejsce, miałaś siedem lat, a brat wskazywał
lewą nogą, jak opuścić łóżko, niepostrzeżenie zmieniał się od zdań
podsłuchanych pod drzwiami. Nienażarty kot, nie ten z twojego wiersza. Tamten.
Chciał usłyszeć więcej. Koniuszki nitki leżały nieruchomo. Dziwna to czułość,
skłębiona w prześcieradle, pociągasz jeden, oplata cię żądza,
drugi, nie zwracasz uwagi na słowa.
Więc tłumaczę, że kot może być połączeniem pomiędzy światami.
Ile imion, kluczy, karteczek na lodówce. Szpar w podłodze, które
się powiększają, gdy księżyc wychodzi z ukrycia chmur
na wygiętą książkami półkę. Leży nieruchomo,
aż otworzysz usta. Znasz więcej wierszy niż modlitw, nigdy dotąd
nie widziałam kota, co uwierzył w cuda.
styczeń 2014
Jestem rozbrojona na łopatki metaforami.
OdpowiedzUsuńC u d o w n e.
:*
:)
UsuńWidzę te szpary w podłodze.. dziekuję.
OdpowiedzUsuńDziękuję Olu :*
UsuńKot
OdpowiedzUsuńJest cały czarny, lecz ogon ma elektryczny...
moje koty wierzą w cuda, czekaja całymi godzinami pod oknem!
Mają cierpliwość :) doczekają się?
Usuńzwykle tak,
UsuńTo dobrze :)
Usuńbardzo lubię moje koty
Usuńten wiersz jest jak ten kot....połączenie między światami.... chciałabym uwierzyć w cuda ♥♥♥
OdpowiedzUsuńchcieć to móc, tak mówią :)
Usuńtak mówią.... ale wprowadzić słowa w czyn to dopiero karkołomna sztuka ....
Usuńno niestety :*
UsuńPodoba mi się ironiczny motyw kota nienażartego oraz kocura z wiersza. My favourite is: "księżyc wychodzi z ukrycia chmur
OdpowiedzUsuńna wygiętą książkami półkę" Pozdrawiam.
Buziak Danko :)
Usuńzapomnieć czym jest czas...............bardzo bym chciała :*****
OdpowiedzUsuńTrudno mówić o poezji, bo ona albo działa, albo nie. I jeszcze jak na kogo. Ten działa. Okej.
OdpowiedzUsuńNie na żarty ten kot nienażarty! Szpary w podłodze potrafią się powiększać, to prawda...P.S. Podoba mi się zmieniona tapeta bloga.
OdpowiedzUsuńcieszę się, bo miałam wątpliwości :*
Usuńprzebiegam między wyrazami, między zdaniami, znikam i wyłaniam się
OdpowiedzUsuńUśmiechy posyłam :)
UsuńI nasza kotka nie czeka na cuda, zapewniła sobie kolację w postaci myszy.
UsuńŁowna kotka...
Usuńwydobywasz..
OdpowiedzUsuń:) próbuję
Usuńzapominam czym jest czas kiedy czytam wiersz.
OdpowiedzUsuńo kocie.
i jeszcze mocno wierzę w cuda. :)
Bardzo wzruszajaco, nie tylko o kocie. A Kazimierz na pewno czeka na Ciebie.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, marzy mi się i ten Krakowski i Dolny :* kiss
UsuńTwoje wiersze są coraz piękniejsze :-*
OdpowiedzUsuńdziękuję :*
Usuń