sobota, 15 lutego 2014

Zawracanie

Grzegorz Majchrzak



Nie potrafię zamknąć oczu, odczytuję zieleń, punkt po punkcie.
Bierze mnie za ręce i prowadzi. Wplata się, przeplata. Tamtędy
biegła ścieżka, tak się mówi, więc biegnę, zamiast iść. Podobno
trudno odnaleźć wiarygodną historię, kiedy na skutek erozji
ściany na odcinku kilku kilometrów są bardziej nieme niż strome.
Z drugiej strony, czy każda opowieść musi zatoczyć kręgi, opadać?
Wytarte półkola drewna, sznury na bieliznę, próby odejścia.

To znaczy, czegoś się nauczyłam, czegoś mniej ryzykownego od wypychania
zwłok zwierząt trocinami. W powietrzu unosi się zapach perfum, kolacji
nie mam czasu na przerwy,
na pomyłki.

Cofam się w puste sklepy, tonę w rozmowach o wczorajszym dniu, przebieram
nogami w zwykłych miejscach, których nie odróżniam, bo uparcie i jawnie
szukam. Próbuję przenieść kolory, naprawić zlew, wgryźć się w prostą treść
obsługi mikrofalówki, dołączyć do sufitu gwiazdy. Odkryć drogę do świetlików,
ustawiając buty pod właściwym kątem. Proporcjonalnie do powtórzeń albo w dół.

Zostanę tu na dłużej, nie zrobię hałasu, proszona nie wymknę się tylnym wyjściem.
W zasadzie nie lubię piątków, błota i przekleństw mężczyzn, kręgów świetlnych
wciętych w zatokę. Rachitycznych kółek dymu, które niespiesznie kończą żywot
nad moją głową. Kiedy odsłonię rolety poczuję chłód, moment chętnie opisywany
przez znawców burz. Niezbędne powtórzenia, bicie serca wyjaśnią każde potknięcie.
Dziś identyfikuję się z łóżkiem, szafą, z biurkiem. Trudno sobie wyobrazić
inne życie, wiadro piasku, marsz. Nierówności tutejszych wzgórz. Mówię do siebie
puść, niech się kręci.

15 komentarzy:

  1. Bardzo często mówię do siebie "puść"
    kiedyś trzymałam i walczyłam
    teraz puszczam i wychodzi mi to na dobre :)
    Witaj Małgoś w sobotni poranek :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, są chwile, kiedy nie masz wyjścia, puszczasz, ale też takie, że najlepiej puścić i spróbować zapomnieć :) Walka, jak się nie traci nadziei na pewno warto :*

      pozdrawiam ciepło :) słonecznie

      Usuń
  2. Czytałam wczoraj, czytam dziś.. nigdy nie przestawaj Małgosiu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ...musi się kręcić....a jak się kręci to i zawraca :)

    spokojnej i dobrej soboty :))

    OdpowiedzUsuń
  4. jak zwykle prowadzisz tajemnymi, pokrętnymi ścieżkami :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja lubię piątki, choćby dlatego, że zaraz po piątkach są soboty i mam czas by czytać Cię kilkakrotnie ;) Buziak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię jak przychodzisz :) lubię jak jesteś :* lubię Twoją obecność w moim życiu :***

      Usuń
  6. No i cytując klasyka, który wcale tego nie powiedział - a jednak się kręci.

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie życie,
    ale wiersz bardzo dobry.

    OdpowiedzUsuń