czwartek, 27 lutego 2014

Niebieskie żyłki

Nie pamiętam powieści z zimowych wieczorów
albo imitacji płócien, na których rozrzucone dłonie
jak zawsze wyglądały szaro, z domieszką zieleni.
Chciałabym precyzyjnie przyciąć kwiaty,
wjechać bez słowa w oślepiające słońce, nie poczuć

zmęczenia, utraty tchu, zgubić się i odnaleźć.
Rybki w akwarium mijają w oczekiwaniu na tetra betta –
pokarm dla bojowników. Zakładam, że nie otwierają ust i plują
piaskiem, gdy wybuchają ich ciała. Czy wtedy piasek jest piaskiem?

Ubiegłej nocy niezmordowanie ćwiczyłam bujanie.
Huśtawka rozpędzała się i zanim straciła impet, zrozumiałam,
że bez sensu wyłamywać futrynę.

Plamy pokrywają opuchliznę liter.
Kreski drgają, kiedy próbuję odczytać wzrok,
spisaną skargę. Obok drzwi łopata, wieko
pudełka z owadami przesuwa się.


20 czerwca 2013

11 komentarzy:

  1. myślisz, że te rybki nic nie mówią, bo maja paszcze pełne piasku? hmmmmm......może masz rację :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja przyjaciółka ma rybkę, która pluje kamieniami :) Pływają sobie takie w akwarium, czekają i plują. To są dopiero rybki :)

      Usuń
  2. Niebieskie żyłki wyjątkowo dobrze mi się kojarzą... z dłońmi mojej mamy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. zagubiona to trochę jestem, ale nie wiem co w sobie chciałabym odnaleźć

    OdpowiedzUsuń
  4. zgubić się i odnaleźć
    o to bym chciała
    choć może bardziej to drugie bo pierwsze już przerabiałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, przerobić w sobie można wszystko, nawet strach :)

      Usuń
  5. Ja tez probuje odczytac wzrok..spojrzec na zycie Twoimi oczami- o ile w ogole jest to mozliwe ( spojrzec na zycie oczami kogos innego):)) Kurcze...tajemnicza jestes mowiac nam o sobie poprzez poezje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tylko fragmment, mgnienie, spojrzenie na kogoś, czyjeś życie, peelka fotografuje chwile i idzie dalej

      Usuń