piątek, 2 sierpnia 2013

Zapraszam - Paweł Kleszczewski - Malarstwo dzisiaj 20:30

http://artpubgaleria.blogspot.ie/2013/08/malarstwo-pawe-kleszczewski.html




Niesamowita ekspresja malarstwa Pawła Kleszczewskiego strąca w pierwotną otchłań, gdzie trwa wieczny chaos, burzą się i ścierają nieoswojone prawa natury. Próżno szukać tutaj jakichkolwiek kanonów, uznanych form i sztywnych wzorców. Artysta z podejrzliwością odnosi się do tego, co piękne, świadome i uporządkowane, a wręcz wymierza temu cios, niszczy i gwałci. Intensywność barw dopełnia drapieżność faktur. A prymitywizacja i animalizm form są jakby podyktowane niepohamowanym, dzikim, prądem energii życiowej. Malarstwo Kleszczewskiego jest mieszaniną pasji, euforii i brutalności. Obrazami rządzą wyłącznie prawa przyrody, nieujarzmione popędy, emocje podobne kataklizmom, niczym nieokiełznane przypływy doznań i apetytów. Artysta wciela się w tubylca, dla którego „cywilizowany” człowiek jest jedynie zdeformowaną marionetką, zakłamanym zwierzęciem. Ta niezwykle szczera wypowiedź malarska Pawła Kleszczewskiego odarta z estetyzmu, bezlitośnie tępi naszą hipokryzję, fałsz, zarozumiałość i drobiazgowość. Prostolinijność sztuki Pawła zwraca się ku temu, co najprawdziwsze, chociaż bywa to odpychające, niezrozumiałe, głęboko uśpione i niepokojące… dla tych lubiących lakierowanie rzeczywistości kłamstwem i bufonadą.

Katarzyna Tchórz



Twórczość Pawła związana jest z człowiekiem. Tematy oparte są na mitach, legendach i motywach z historii sztuki. Ekspresja i ekspresjonizm. Niemiecki kontekst i polskie wykształcenie teoretyczne. To stwarza ogromne zaplecze niekończących się inspiracji. To uporządkowany chaos plam i nerwowych linii. Portretowanie pragnień, zlepków emocji, które przybierają ludzkie kształty, a przez to są jeszcze straszniejsze, ważniejsze. Malarstwo Pawła Kleszczewskiego nie ogranicza się tylko do używania farb, ale także mazaków, kredek, lakierów i innych nie stricte malarskich środków.

Katarzyna Zimnoch 



Pamiętam jak Paweł (zanim zaczął studiować sztuki piękne na toruńskim uniwersytecie), pobierał nauki rysunku i malarstwa u mojego przyjaciela Jarka Eysymonta. No i co z niego wyrosło? Wierutny artysta, można powiedzieć. I do tego dziki. Oczywiście w neoekspresjonistycznym, czy może nawet w neofowistycznym sensie. Paweł Kleszczewski nawiązuje bowiem do tego, czego dokonali malarze z grupy „Junge Wilde”, która powstała w zachodnich Niemczech pod koniec lat siedemdziesiątych minionego wieku i zapamiętana została bardziej jako „Neue Wilde”. Podobnie jak jej członkowie Kleszczewski nie boi się pokazywać prac jakoby niedokończonych, pospiesznie rzekomo wykonanych i nonszalancko kadrowanych. Nie obawia się również ukazywać swojego artystycznego zacietrzewienia. Stosuje silne pociągnięcia pędzla i posługuje się jaskrawymi kolorami. Tak jak malarze z kręgu „Neue Wilde” nie unika też agresywnej prowokacji. Ale jest to już jego prowokacja. Prowokacja służąca ukazaniu człowieka jako zbrutalizowanej ofiary cywilizacji. Tworząca się na styku igraszki, walki, przerażenia i śmieszności. Objawiająca się w nawiązaniach choćby do twórczości Georga Baselitza, do legend i starożytnych mitów, a także do filmowej animacji. Jest to prowokacja wynikająca z dystansu jaki dzieli nas wszystkich od w gruncie rzeczy szczęśliwych, ostatnich trzech dekad XX wieku, w jakich tworzyli wtedy, mieszkający w zachodnich Niemczech artyści. 

Krzysztof Niewrzęda

1 komentarz: