Bardzo plastycznie. I miło usłyszeć Ciebie. Doświadczenie zaskakujące, nieco ... irracjonalne? ale ciekawe. Tak się czuję jakby to był głos nagrany na pierwszej na świecie czarnej płycie ... Nie wiem czemu:-) Przyznam jednak, że wolę wiersze gdy mogę je zobaczyć. Tak ogólnie, więc i u Ciebie też:-) Co nie zmienia faktu, że przemówiło do mnie bardzo:-)
pieknie! :)
OdpowiedzUsuńMogę Cię czytać i to z przyjemnością - normalka, ale słuchać też się da, wcale nie z mniejszą... ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie! Lepiej do mnie dociera.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się też, że tak powoli. Mogę podążać.
Mam dreszcz.
OdpowiedzUsuń"Bioder" to ja sobie nie będę tu publicznie wyobrażał ale głos Pani działa na wyobraźnię moją znakomicie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Intrygujace. Muzyka... obraz ... ugniatanie stopa wyobrazni...
OdpowiedzUsuńKiedys sluchalam wierszy Milosza czytanych przez Milosza... nie bralo mnie to. U Ciebie wyszlo niezle:))
udana próba:)
OdpowiedzUsuńBardzo plastycznie. I miło usłyszeć Ciebie. Doświadczenie zaskakujące, nieco ... irracjonalne? ale ciekawe. Tak się czuję jakby to był głos nagrany na pierwszej na świecie czarnej płycie ... Nie wiem czemu:-)
OdpowiedzUsuńPrzyznam jednak, że wolę wiersze gdy mogę je zobaczyć. Tak ogólnie, więc i u Ciebie też:-) Co nie zmienia faktu, że przemówiło do mnie bardzo:-)
jestem za:)
OdpowiedzUsuńZ Miłoszem mam podobne wspomnienia jak Ania,
pozdrawiam Cię
Odpowiem Wam... za chwilę, przepraszam
OdpowiedzUsuńDla mnie bomba!!! Przesłuchałam kilka razy i zupełnie inaczej odbieram.
OdpowiedzUsuńGłos do wierszy, wiersze dla głosu.
OdpowiedzUsuńDobra motywacja do zakupu słuchawek.;)
WoW!
OdpowiedzUsuń