poniedziałek, 6 maja 2013

Zbieranie doświadczeń



Z wierszami jest tak - są, ale na razie to jedynie hałas. Wokół jest weekend. Dobry sen albo się rozrasta albo niknie. Pozbawiony zapachu nie podejmuje prób wyjścia. Na szczęście. Przecież nie czuję pustki. Byłam wrażliwym dzieckiem, więc dlaczego miałabym być inną kobietą?


Zawsze lubiłam nie mieć wobec siebie zastrzeżeń. 

16 komentarzy:

  1. Przyznam, że od dawna nie czynię sobie żadnych uwag. W końcu jestem dla siebie najlepszy, bo w życiu jest tak, że każdy myśli o sobie, a o mnie to tylko ja:-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze czytam (choć w tłumie patrzących od niedawna), zawsze klikam... ale słowa ciągle nie takie na końcu palców. Bo co moje słowa mogą przy słowach lekkich, pełnych mgły, przestrzeni, czasem z przyśpieszonym oddechem, niecierpliwych, czasem półżartem... Chyba tylko właśnie pomilczeć w zachwycie. Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam milczeć, czymy się siebie i nie o to chodzi, żeby zagłębiać się w mgłę, tylko z niej wychodzić :) uśmiechy posyłam

      Usuń
  3. uderzyło to we mnie pewną strunę.
    x

    OdpowiedzUsuń
  4. Pustka - ledwo ją pamiętam. Ale na tyle, by wiedzieć czym śmierdzi!

    Zdjęcie - moc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to jest, że zapachy pamiętamy najdłużej...

      ściskam

      Usuń
  5. Dobrze czasem pomilczeć, chociaż ja nie wytrzymuję za długo :)

    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  6. Też lubiłam nie mieć wobec siebie zastrzeżeń, ale z biegiem lat jest ich coraz więcej. Rozliczam się i jetem dla siebie surowa...
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja jestem wobec siebie surowa, bardziej niż wobec innych...

      Usuń
  7. A ja już mogę mieć do siebie zastrzeżenia. Kiedyś nie mogłam i żyło mi się ciężko.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wolno miec do siebie zastrzezen treba siebie podziwiac i kochaca przy tym nie byc zadufanym narcyzem.Fajna jestes i pelna wrazliwosci i pieknych slow, za to Cie tak lubie

    OdpowiedzUsuń