upewniam się czy chcę mierzyć pokrzywione
miny, wyćwiczone we wszystkich gatunkach - samic, przyplątały się.
Pytasz o próby, kilometry udeptanej drogi spadającej w dół.
Człowiek kieruje siły przeciwko, nigdy przeciwko sobie. Gdzie dochodzi,
wychodzi sam, nie sposób słowami prostować usta.
Powiedz, dlaczego klepiesz ramiona, cudze, ukryte - drgają od śmiechu.
Powiedz, czy wewnątrz drżysz, a może zaprzęgasz kręgi myślicieli, łamiesz
im kości, domalowujesz brwi, nagie miejsca pokryte cętkami, napięte - pękają
w zagięciach. Cierpienia opisują blogerzy, hartują światło.
Powiedz, że chłopak z dziewczyną w opuszczonych szczelinach, odnajdą
porządek. Powiedz wprost o spojrzeniach, zdecydowanie,
ten sposób pomaga, ocieka od wzruszeń.
Przymilasz się w listach, w ostatniej woli. Ktoś jest pokrzywdzony,
potomek jeden, drugi z fantazją opowiada o hamburgerach, sosie czosnkowym,
kto komu groził, ile wypił wódki. Trawimy broń. Najświętszą z najświętszych.
Braki w religii uzupełnione pod wpływem kopert w której wypchana pokusa
podzielona na części, smakuje jak połówka jabłka. Twarda, osamotniona.
Podczas uroczystości widziałam jej oczy, odchodziła z mocnym
spojrzeniem.
Najgłębsze zmarszczki, w pokrzywionych minach samic,
mierzę i plączę próby.
Ogromnie mnie uradowałaś Swoją wizytą!!!
OdpowiedzUsuńPodczytuję po cichu Twój blog. I ulegam chwilom:)
pozdrawiam serdecznie
Iw
Cieszę się, Twoje fotografowanie, widzenie - również daje wiele przyjemności
Usuńpozdrawiam i dziękuję :)
na wskroś odczuwam jako moje rozterki...
OdpowiedzUsuńMogę?
Mogę.
Po to jest poetyka.
Dziękuję Małgorzato:*
Możesz Oleńko, możesz!
Usuńdziękuję również :)
Wczoraj miałam takie spotkania, jak to w życiu, byłam grzeczna widząc tylko obłudne zmarszczki.
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię takich spotkań :(
Usuńniestety czasem przeciw sobie, autoagresja jest często spotykana. Człowiek wtedy jest większym wrogiem dla sobie, niż mógłby być dla obcego.
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie spotykam takich ludzi na mojej drodze
UsuńUśmiechy
zazwyczaj to ludzie po traumatycznych przejściach osobistych. Niektórzy tkwią w tym złym stanie całe miesiące.
UsuńAlbo się dobrze maskują, hm...
Usuń