Chociaż raz opowieść mogłaby pięknie zakończyć się i basta. Coś mnie podkusiło. Gesslerowej hotelowa pracownica prasowała koszule, nikt jej za to nie płacił. Nie ma takiej usługi w serwisie, więc dlaczego prasowała? Angelina Jolie wypruła sobie piersi i wstawiła nowe, bo gen jej zagrażał. Ktoś napisał, żeby brać z niej przykład. Gdyby jeszcze NFZ za rekonstrukcje piersi płacił - takie hasło miałoby sens. Człowiek przeżywa trudności po swojemu, jednemu piersi przeszkadzają inni prowadzą spór etyczny, a jeszcze inni marzą o spokoju.
otwarcie
z Maliną od siedemnastu lat
obejmując się za szyje
rozmawiamy o piersiach
w lesie filmowe ozdoby są bezużyteczne
po dłuższej chwili zmęczona
wpadam nosem w mech
spontanicznie zaznaczam kolor
optymizm kontrolowany
mógłby wyjaśnić niejeden kontekst
tycia zimą i łysienia jesienią
a wszystko naraz
za blisko
bólu
z tomu Czekając na Malinę
Foto Rafała Babczyńskiego z tomu Czekając na Malinę |
ament.
OdpowiedzUsuń!
UsuńTycie zimą, wiosną, latem i jesienią, i znowu zimą, i znowu wiosną ... łysienie wiosną i znowu jesienią ... ważne, że do przodu. Oby na wieczne zawsze, choć na pozór to za dużo w jednym zdaniu. Może dzięki ... niekontrolowanemu optymizmowi. I zupełnie na przekór również niekontrolowanemu mrokowi strachu. Czy da się kontrolować nadzieje i beznadziejność? Dylemat piersi żadnym dylematem (choć akurat nie to miejsce jest główną siedzibą). Byle nie zawczasu, pomijając nawet podejście NFZtu:-) To jak czuć ból nim się upadnie, po co? A może warto przewidzieć intensywność bólu? Nie wiem. Wpadanie nosem w mech ... inny świat.
OdpowiedzUsuńInny, bo spokój to inny świat Edyto :) uśmiechy posyłam
UsuńWiesz,Małgosiu,to wpadanie nosem w mech,powinno się utrwalić.Bo po co mówić:Etycznie to nie gra,a te cholerne piersi i do tego brak spokoju,a miłość jest trochę przereklamowana...
OdpowiedzUsuńPo co?Jak można od razu:NOSEM W MECH!I ewentualnie dodać:CHOLERA!:-))))KUBA
Miłość nie jest przereklamowana, nie mogę się zgodzić :)
UsuńAAA,no tak.Chodzi o seks.A d...ze mnie.:-))))KUBA
UsuńA to nie znam :P
UsuńTo coś mi się pomyliło.Ale to wszystko przez Agnieszkę,bo mnie "Kukułczanką" uraczyła.:-))KUBA
UsuńJa tam "kukułcznki" nie piłam, ale w miłość wierzę... merytorycznie i metafizycznie, bo:
Usuńpromo - merytorycznie to dobra umowa, która łączy dwojga i sprzyja dobremu biznesowi na życie,
secondo - matafizycznie (nawet bez "kukułczanki") pozwala odlecieć.
... Toteż merytofizycznie jest potrzebna i absolutnie NIEprzereklamowana :)
Jak się to wszystko pomiesza,to może wyjść czarny PR.:-)))KUBA
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńprzeczytałam, zdążyłam :)
Usuńoch Ty ..wstydze sie,ze wkleilam zdanie jakiegos glupka..nie nam oceniac..jak mowia Amerykanie ciezko wejsc w cudze buty..poza tym kazda z nas umiera ze strachu przed mammo a co dopiero jak sie posiada ow gen..ja juz umarlam raz wiec chyba rozumiem
UsuńŻycie w ogóle jest cholernie groźne.
OdpowiedzUsuńPo udanej symulacji porodu, nie urodziłabym córki
Po udanej symulacji śmiertelnej choroby, może w ogóle bym się nie pojawiła.
Ale oczywiście boję się bardzo i nie mam na to mądrości.
Wiesz, że fantazja rośnie w miarę jedzenia :) spoko
UsuńIle punktów siedzeń, tyle punktów widzeń. Zauważyłam, że najłatwiej się generalizuje i opinie wydaje w kwestiach najtrudniejszych, o których dywagować można bez końca. Zwłaszcza, jeśli nie dotyczą człowieka bezpośrednio.
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że z biegiem lat moje poglądy/opinie nie są już tak radykalne. Dobrze mi z tym...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ważne, żeby się z sobą nie czaić :)
UsuńCzy ja tego przypadkiem nie mam w oryginalnym druku? :)
OdpowiedzUsuńMasz, i owszem, wiersz z książki :)
Usuńjestem za wpadaniem nosem w mech!
OdpowiedzUsuńa reszta niech się drapie,rozdrapuje aż do zdarcia, ja się popatrzę.
chociaż nie warto.