poniedziałek, 13 maja 2013

O bliskości



Lee Price



Zostaje cień lansu, niedomagań, hipochondrii dryfującej
pomiędzy migreną wolną a poszerzoną o gust
w zależności od średnicy głowy, niewielkie różnice
- delta rzeki przelewa łąki, wsiąka w płaszczyzny,
by w końcu schować się w zakamarki, więc nikt się nie spodziewa,
a kryzys przywiera jak gąbka, chłonie artystów.

Wysokość kaloszy, rewia barw. Naciski wykreskowanych
kodów, wracanie ogrodowych drzwi aż do powstania niszy
- krajobrazu. Dlatego tamtejsi ludzie łączą się z tutejszymi,
ma to związek z zimą albo z ogniem. Co szybciej przygasi
drgające skronie?

8 komentarzy:

  1. średnica mojej głowy jest raczej duża.

    OdpowiedzUsuń
  2. czy bóle migrenowe mogą być wprost proporcjonalne do średnicy głowy? Jakiś czas temu zadałam sobie to pytanie. Chyba byłam w nie najlepszym stanie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. chłonie artystów, chłonie.
    na razie mam tylko od ognia drgające skronie...

    OdpowiedzUsuń
  5. Lans to nie moja bajka. Wiersz świetny, jeśli w ogóle można słowem "świetny" określić kawałek dobrej poezji:)

    OdpowiedzUsuń