Rafał Babczyński wiersz i obraz z tomu Czekając na Malinę |
z Maliną od siedemnastu lat
obejmując się za szyje
rozmawiamy o piersiach
w lesie filmowe ozdoby są bezużyteczne
po dłuższej chwili zmęczona
wpadam nosem w mech
spontanicznie zaznaczam kolor
optymizm kontrolowany
mógłby wyjaśnić niejeden kontekst
tycia zimą i łysienia jesienią
a wszystko naraz
za blisko
bólu
za blisko bólu...
OdpowiedzUsuńfakt. totalnie bezużyteczne takie ozdoby tam są.
OdpowiedzUsuńwpadanie nosem w mech.. polecam bardzo
OdpowiedzUsuńTylko po nastu latach zachodzić może paradoks, że pewne rzeczy są nieistotne, a jednocześnie bardzo ważne.
OdpowiedzUsuńja wpadam do Ciebie, a nie w mech, ale za to wpadam kilka razy, pierwszy raz tylko zerknąć, a drugi z kawą w ręku, żeby pobyć chwilę :)
OdpowiedzUsuńPoetom chyba nie przytrafia się kontrolowany optymizm:)
OdpowiedzUsuń