z sieci |
Po kolei.
Jestem zrobiona z niedzieli. Niedziela jest społecznie niewarta szerszej komunikacji. Więc telefon leży nie wiadomo gdzie. Nogi w bezwładnym zwisie, słońce za oknem, nowe okulary, widzów brak. Debaty o darowiznach, zdjęcia z nocnej przejażdżki. Potęga fantazji, pytania i odpowiedzi - moja intuicja jest niezawodna. Potęga fantazji, potęga fantazji!
Wracamy, lecą płatki śniegu:
- wytrzyj rogi łosiowi
- nazbierało mu się w uszach?
- on w ogóle nie czyści uszu
- żartujesz?
- nie, zadry są, taki artystyczny zamysł
- wiem
Hamując z górki, przed nosem przeleciało zwierze. I tyle z żartów.
Dziś mam taką właśnie niedzielę:-)
OdpowiedzUsuńPoniedziałek się skończył, nie mniej fantastyczny :)
Usuńkiedyś fantazja ziściła się, gdy jadąc w porannej mgle na kilka metrów, nagle przed maską wyłonił się niczym zjawa - jeleń rogaty. I tak staliśmy naprzeciwko siebie, ja zaklinając, by nikomu nadjeżdżającemu za mną, nie wyłonił się tył mojego auta tak samo, jak mi ten jeleń - z czeluści, nagle!
OdpowiedzUsuńOkoliczności jak w kompozycji malarskiej - prawie :)
Usuńa u mnie na podwórku dzisiaj było polowanie na rannego dzika ( dawno zraniony, chory się przywlókł z lasu i nas straszył). Myśliwy skrócił jego cierpienia ....to więcej niż bujna wyobraźnia moja mogła wymyślić
OdpowiedzUsuńTak mi się dzisiaj pomyślało, że ja to zrobiona jestem z mgły i wichrów....że mnie nie ma :)
UsuńOj, ranny dzik, najpierw go ranili, a później dopiero odszukali, co za świat, ech
UsuńJa też jestem zrobiona z niedzieli i to wiele w moim życiu wyjaśnia.
OdpowiedzUsuń:) przynajmniej możesz spkojnie spać :)
UsuńKosmiczne barany :]
OdpowiedzUsuńTak, podobno z Venus :)
Usuńniedziela i fantazja to powinien być obowiązkowy zestaw ;)))
OdpowiedzUsuńTak, koniecznie :)
UsuńSuper niedziela super kolory =)
OdpowiedzUsuńMiłego Kasiu :)
UsuńA moja niedziela inna. :-) Dobrze mieć swoją i dobrze przeczytać o zupełnie innej. :-)
OdpowiedzUsuńTo prawda, jesteśmy różni, to jest własnie piękne :)
Usuńte niedziele... :)
OdpowiedzUsuńLubisz?
UsuńU mnie niedziele zgodne z moją naturą - leniwe :D
OdpowiedzUsuńLiczyłaś barany? :P
UsuńA ja nawet urodziłam się w niedzielę, po dłuuugiej sobocie.
OdpowiedzUsuńW niedzielę najlepiej mi się pracuje.
W ogóle najlepiej to mi się pracuje.
Mam zasadę, w niedziele odpoczywam, namiętnie :)
Usuńmmm...ja jestem zrobiona z soboty Małgosiu, może dlatego, że w sobotę się urodziłam?Ze względu na bliskość niedzieli tęsknię do tych luzacko odłączonych telefonów, nóg na kanapie i myślenia o niebieskich migdałach i...nie umiem. Zaraz mam wyrzuty sumienia, no...bo sobota a jeszcze nie skończona robota!:)))
OdpowiedzUsuńmyślenie o pracy powoduje, że się frustruje
Usuńwięc niech zostanie jak jest :) ściskam
To ten 'łoś' taki 'do-żarty'? No to nie żarty!
OdpowiedzUsuńLataja ptaki. Latajace zwierze to statyczna fantazja :D
Pozdrowienia
Łoś, to moja miłość - ale to inna bajka - skandynawska :)
UsuńDzięki tej potędze fantazji powstają takie właśnie świetme teksty:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
To może o tej fantazji za moment :) Miłego wtorku :)
Usuń