Leje, to naturalne. Ten kraj jest wielkim laniem o tej porze roku - albo inaczej - porze deszczowej. Tak, bez niej nie byłoby zielono, tej pory deszczowej nie znoszą zwierzęta. Wyją za oknem psy, koty, ryczą krowy. To raptem trzy dni deszczu, pewnie złamię się za tydzień. Pies się złamie i przestanie wyć, kot się schowa. Myszy.
Jak ten pieron wyje. Najważniejsze, że niedługo wiosna, granica pomiędzy tym, co jest a co będzie, powoduje, że się nie przejmuję.
Wściekły się?
Teraz wyją i te dalsze psy, chór, opera, a właściwie psia operetka.
Dlaczego tak trudno mi jest ich nie słyszeć, dlaczego słyszę je przy zmywaniu, kąpieli, wybijają się ponad dźwięk muzyki. Kiedy zgłodnieją, zmęczą się, ucichną?
Ps. Właśnie przeleciało coś wściekle gęgając
Ps. Właśnie przeleciało coś wściekle gęgając
Wyrazy wspolczucia:)pzdr
OdpowiedzUsuńto jakiś zwierzący obłęd :)
UsuńSzkoda, że tak mi do Ciebie daleko. Wpadłabym na herbatę i popatrzeć przez okno:)
OdpowiedzUsuńPrzestało padać, ale zwierzęta dalej wyją... podobno w Twojej okolicy uruchamiają lotnisko...
Usuńzwierzaki mogą coś przeczuwać, koniec końców gęsi ostrzegły RAF przed nalotem. Ktoś Cię odwiedzi, tak mówi cygan;)
OdpowiedzUsuńCyganie, a jakieś inne propozycje?
UsuńJedna gęś wiosny nie czyni, ale nie wiem, jak do wygląda na zielonej wyspie:-)
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak w lutym spadł tu śnieg, ale jest wyjątkowo ciepło...
UsuńNie cierpię wyjących psów, mam wtedy zawsze jakieś złe przeczucia...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
włączyłam Troelsa, pochłaniacz w kuchni, przekrzykuję wycie...
UsuńNa północy też leje, dobrze że chociaż dupsko nie boli od tego lania :] Tutaj deszczowa pogoda wszystkich usypia, ludzi i zwierzęta, tylko protestujący od flagi i policja dosyć pobudzeni są.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w koncu przestanie lać bo wyspowej wilgoci nie lubię.
Ściskam mocno w pasie ;):*
Psy i kot mnie dzisiaj pobudzali do późnych godzin, w końcu załęłam rzucać mięsem, tak jak matka Sary i zrobiło się swojsko :)
UsuńNo to mam bardzo podobną pogodę...:)
OdpowiedzUsuńkto z kim przystaje... no i masz ci los
Usuńgęganie, to chyba lepiej niż wycie, co??
OdpowiedzUsuńale gęga i wyje
Usuńi jeszcze fakuje z boku
Małgosiu, a ja jeszcze z życzeniami na cały nowy rok. Życzę Ci, aby jedyną Twoją troską było wycie psa za oknem, gęganie za siódmą górą i czasami mały (aby nie było zbyt słodko) kamyk w bucie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Zosiu, dziękuję i wzajemnie, pięknego roku :) a kamyk, niech będzie chociaż turkusowy
UsuńU mnie śnieg od wczoraj. I 26 saren na widoku. Milczących saren :)
OdpowiedzUsuńCzyli tak trochę strasznie, trochę śmiesznie tam masz ;) Jak w życiu :)
OdpowiedzUsuńKiedy moje papugi maja okres godowy, szczekajace psy sa dlamnie wtedy jak najpiekniejsza melodia =)
OdpowiedzUsuńKocham wszystkie opady wiec na pory deszczowe zlego slowa powiedziec nie moge ale Tobie Malgosiu zycze pogody takiej jaka kochasz najbardziej!