poniedziałek, 7 stycznia 2013

pogoda ducha


Leje, to naturalne. Ten kraj jest wielkim laniem o tej porze roku - albo inaczej - porze deszczowej. Tak, bez niej nie byłoby zielono, tej pory deszczowej nie znoszą zwierzęta. Wyją za oknem psy, koty, ryczą krowy. To raptem trzy dni deszczu, pewnie złamię się za tydzień. Pies się złamie i przestanie wyć, kot się schowa. Myszy. 

Jak ten pieron wyje. Najważniejsze, że niedługo wiosna, granica pomiędzy tym, co jest a co będzie, powoduje, że się nie przejmuję. 

Wściekły się? 
Teraz wyją i te dalsze psy, chór, opera, a właściwie psia operetka. 

Dlaczego tak trudno mi jest ich nie słyszeć, dlaczego słyszę je przy zmywaniu, kąpieli, wybijają się ponad dźwięk muzyki. Kiedy zgłodnieją, zmęczą się, ucichną?


Ps. Właśnie przeleciało coś wściekle gęgając 



21 komentarzy:

  1. Szkoda, że tak mi do Ciebie daleko. Wpadłabym na herbatę i popatrzeć przez okno:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przestało padać, ale zwierzęta dalej wyją... podobno w Twojej okolicy uruchamiają lotnisko...

      Usuń
  2. zwierzaki mogą coś przeczuwać, koniec końców gęsi ostrzegły RAF przed nalotem. Ktoś Cię odwiedzi, tak mówi cygan;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedna gęś wiosny nie czyni, ale nie wiem, jak do wygląda na zielonej wyspie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, jak w lutym spadł tu śnieg, ale jest wyjątkowo ciepło...

      Usuń
  4. Nie cierpię wyjących psów, mam wtedy zawsze jakieś złe przeczucia...
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. włączyłam Troelsa, pochłaniacz w kuchni, przekrzykuję wycie...

      Usuń
  5. Na północy też leje, dobrze że chociaż dupsko nie boli od tego lania :] Tutaj deszczowa pogoda wszystkich usypia, ludzi i zwierzęta, tylko protestujący od flagi i policja dosyć pobudzeni są.
    Mam nadzieję, że w koncu przestanie lać bo wyspowej wilgoci nie lubię.
    Ściskam mocno w pasie ;):*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Psy i kot mnie dzisiaj pobudzali do późnych godzin, w końcu załęłam rzucać mięsem, tak jak matka Sary i zrobiło się swojsko :)

      Usuń
  6. No to mam bardzo podobną pogodę...:)

    OdpowiedzUsuń
  7. gęganie, to chyba lepiej niż wycie, co??

    OdpowiedzUsuń
  8. Małgosiu, a ja jeszcze z życzeniami na cały nowy rok. Życzę Ci, aby jedyną Twoją troską było wycie psa za oknem, gęganie za siódmą górą i czasami mały (aby nie było zbyt słodko) kamyk w bucie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Zosiu, dziękuję i wzajemnie, pięknego roku :) a kamyk, niech będzie chociaż turkusowy

      Usuń
  9. U mnie śnieg od wczoraj. I 26 saren na widoku. Milczących saren :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czyli tak trochę strasznie, trochę śmiesznie tam masz ;) Jak w życiu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedy moje papugi maja okres godowy, szczekajace psy sa dlamnie wtedy jak najpiekniejsza melodia =)
    Kocham wszystkie opady wiec na pory deszczowe zlego slowa powiedziec nie moge ale Tobie Malgosiu zycze pogody takiej jaka kochasz najbardziej!

    OdpowiedzUsuń