sobota, 1 grudnia 2012

Gdyby wszyscy zostali w domu




stały felieton – „dlaczego nie jestem malarzem” - http://www.elewator.org/aktualny-numer/ 

Newsy potrafią przybić najwytrwalszego punka. Perfekcyjna Pani Domu obwinia feministki za syf, policja usuwa siłą Squatersów z opuszczonej kamienicy w Poznaniu. W Europie Squatersom się pomaga, u nas traktuje gazem pieprzowym. W jakim kierunku pójść, żeby wiatr wiał w plecy, a nie w twarz? Całe to gadanie o wyborach najlepiej spalić w kominku albo wyjść i nie wrócić. Od samego początku jestem trzeźwa i lepiej pożytkuję czas. Obserwacja jest jedynym zajęciem, które nie wywołuje we mnie uczucia żalu. Patrzę i konsekwentnie uczę się rozpoznawać egocentryków, nie ważne, czy są to kobiety, czy mężczyźni. Czytam o nich w wierszach, w wywiadach, poematach; na murach już mniej. Na murach rozsypuje się demokracja. Dzieli łysych, sportowców i literatów. Chociaż dzisiaj trudno rozróżnić, kto jest kim. Literaci sądzą, że będą żyć dłużej. W książkach, w czasopismach - chociaż nie wiem, czy ten pewnik nadal nim jest. W końcu ogień strawi wszystko dookoła. Może te właściwe nurty zaleje lawa i pokryje popiół? Co ma z tym wspólnego opasły poeta, czy dzierlatka na huśtawce? Nic. Doszło do tego, że myślimy trzy razy wolniej. A może to czas jest szybszy? Czym zajmują się poeci na świecie? Na pewno nie Polską. Nie łąkami, ani górami. Mają swoje tradycje, wojny, terroryzm. Swoje kryzysy, huśtawki nastrojów. Absurdalne zdaje się myślenie, że ich w jakikolwiek sposób absorbujemy. Nie interesują ich wiersze o holokauście, martyrologia i ciągłe powracanie do brutalnych doświadczeń. Żyjemy w czasach wojen o inną władzę, ale o tej samej nietolerancji. Pokolenia generują wrażenia kupując coraz nowsze gry komputerowe, trwonią czas na Facebooku. Czyja to wina? Lansowania w TV tandety? Niezrozumienia potrzeb, braku alternatywy?! Katastrofalne myślenie, że jesteśmy pępkiem świata, prowadzi do zubożenia formy, do szaleństwa, w najlepszym wypadku do depresji. W sumie to żadna dyskusja, zwyczajne unikanie odpowiedzi. I tutaj też jest problem z krytyką, a czytelników jest coraz mniej.


Numer bardzo ciekawy, polecam, dużo interesującej lektury, eleWator miał być w Empiku, ale są jakieś problemy, których nie rozumiem. 

4 komentarze:

  1. ... starzy Chińczycy prawią, że świat aby mógł trwać, musi się zmieniać. Jestem za. Poza tym - Zeitgeist. Wszystkie 3 części- obowiązkowo. Mechanizm "lali z białą rękawiczką", królewny śnieżki z tv śniadaniowej, z nóżkami skręconymi w precelki (M.Max-Kolonko), korporacyjnej drabiny, martyrologii właśnie (!) i innych kulturowych kuriozów jakim w nieświadomości oddajemy cześć każdego dnia a potem zapadamy na raka - cudnie ten film wyjaśnia i złudzenia z oczu zdejmuje jak waciki nasączone rumiankiem...

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiedzenie, że "prawdziwa cnota krytyk się nie boi" zdezaktualizowało się już jakiś czas temu. Bo nie pasuje do naszych czasów, a czasy tworzą ludzie. I czego tu wymagać...

    OdpowiedzUsuń