Była Ciemna Strona Mocy, była komedia, rum z colą, bezchmurny księżyc - wciąż jest, ja jestem, i 30 grudnia. Walki owadów za oknem - zdążyłam wymyć, a pająki już utkały sieć. Ciepło jest, nie mam dzięki nim much w domu. Jutro zapinamy pasy i fruu, okolica jest nasza, nasza. Zmęczyło mnie portalowe krytykanctwo, Małgoś masz rację, "najgorzej, jak lebioda na gównie wyrośnie i udaje orchideę". Tym akcentem znikam. Bez żadnych podsumowań, planów i zarzekania się. Tak, mam obsesję na punkcie nosorożców i Troelsa. Czy to coś złego?
Zamknij portale i bądź. One wciągają tak smrodliwie i słodko. Zwłaszcza przepychanki i nawalanki, mmmmm .... I się bardzo nie chce, ale się chce bardzo.
OdpowiedzUsuńA tam ocean na Ciebie czeka i owce i nosorożec.
Dobrych dni!
Partalowe krytykanctwo, to tylko takie okręślenie - poziomu rozumowania. Jeżeli chodzi o portale, to mnie już dawno nie ma
Usuńbuziak słodki :*
"najgorzej, jak lebioda na gównie wyrośnie i udaje orchideę" nic dodać nic ująć!
OdpowiedzUsuńŁadne? wiem...
UsuńTo absolutnie nie może być coś złego :)
OdpowiedzUsuńnie jest :) to dobrze
UsuńAle jak to znikasz? Stąd? Innymi udającymi orchidee się przejmujesz??? No proszę Cię...
OdpowiedzUsuńChciałam Ci życzyć cudownego nowego roku :) odniosłaś wiele sukcesów w 2012... życzę Ci wspaniałych chwil w nowym i spełnienia ;)
no tak tylko, na chwilę :)
Usuńdziękuję, również spełnienia
Masz rację, Małgoś:)
OdpowiedzUsuńbuziak
UsuńKupuję:"najgorsze jak lebioda na gównie wyrośnie i udaje orchideę".Kupuję do mojego pierwszego wpisu noworocznego, wszak właśnie tego wyuczyłam się przez ponad 2 lata na blogach.Dziękuję,płacę na raty, dobrze, Małgosiu? Najserdeczniejsze pozdrowienia noworoczne.
OdpowiedzUsuńbierz za free :) buziak
UsuńUściski ciepłe , prawie Noworoczne Miła ;*
OdpowiedzUsuńwzajmnie Aniu :)
Usuńna jakimś punkcie trzeba miec zajoba, Małgoś :)
OdpowiedzUsuńo właśnie, buziak
Usuńja tez mam swoje obsesje i co komu do tego ;-))))) zycze wiele radosci w 2013 - kasia
OdpowiedzUsuńdziękuję :) buziak
UsuńDobrego i zdrowego Nowego Roku z Twoimi własnymi obsesjami - nic nikomu do tego:)))
OdpowiedzUsuńWażne, że się nie zarzekasz - to daje nadzieję.
Mimo braku wpisów, byłam tu częstym gościem
Pozdrawiam ciepło:)
Dziękuję, teraz już wiem :) ściskam ciepło
UsuńKrytyka bywa czasami pomocna' ale ona musi być krytyka, a nie zawiscią i zjadliwoscią. Ten niewielki kawałek sieci jest Twoją przestrzenia, wiec decyduj o tym , ktora "krytyka" zostanie, a którą wypieprysz na zbity ryi, ktory krytk ma coś w temacie do powiedzenia, a ktory nie ma.
OdpowiedzUsuńTwój jest ten kawałek podłogi, Ty jesteś twórcą, Ty decydujesz i nie obawiaj sie takich decyzji.
Mam nadzieje, że wypoczywasz i odczuwasz wolnośc i wiatr we włosach podczas jazdy ....
A mi się podoba, ze o braku much w domu mozna napisac w taki sposób, że u kogoś innego było by to na zasadzie pieprzenia kotka za pomocą mlotka, nieinteresujace , zas u Ciebie czyta się to z przyjemnoscia i .... ja ma wrażenie, że uczestniczę w Twojej codzienności.
Powodzenia.
odpoczywam, odpoczywam Aniu, buziak
UsuńZostaw nam tylko milion nocy i czasami się śnij:)
OdpowiedzUsuńspróbuję :)
Usuńale jeszcze nie teraz :P
Usuńmiej obsesję, choć mam ostatnio wrażenie, że ona jest trochę zaraźliwa, pajączki za oknem i znikaj sobie, ale wracaj, wracaj koniecznie ;)))
OdpowiedzUsuńładnie zaraźliwa to bardzo przyjemne :)
UsuńDo zobaczenia, gdy już powrócisz.
OdpowiedzUsuńBuziak
UsuńJest dobrze, a będzie jeszcze lepiej:) Może tego boją się "krytykujący?":)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego Margo, po prostu bądź:)
Dziękuję Krysiu - serdeczności :)
UsuńNic złego Małgosiu. Absolutnie nic.
OdpowiedzUsuńWszystkiego pięknego. Siły, spokoju i pasji. Wciąż i wciąż. I spotkania. Naszego. :*
wciąż i wciąż - do spotkania :*
Usuń