Irlandzka mgła, cheddar, jagnięcina, wołowina, słone masło...whiskey. Ogarniam tutejsze smaki. Jajka sadzone w krążku czosnkowej cebuli, pasta kanapkowa: kawałki kurczaka i bekonu w sosie jogurtowo majonezowym. Zapomniałabym, tu jest pyszny jogurt naturalny. Odkrywam nowe i coraz mniej produktów z polskiego sklepu ląduje w lodówce. Ceny w sklepie z Marsa. A smak niekoniecznie ten sam, do wyglądu jestem coraz mniej przywiązana. Dzisiaj, kiedy podciągnęłam zasłony, na podjeździe stał zaparkowany rower, trzy kółka. Chciałam nawet zrobić fotkę, ale po zakrojonej akcji kradzieży różnych aut, rowerów, zrezygnowałam. Przykre wieści...
Zatem Pees
SERNIK najzwyklejszy
Oddzielić 9 białek od żółtek, białka ubić na sztywną pianę. (jaja powinny być duże, jeżeli są małe to powinno ich być 10) 9 żółtek utrzeć z 200 ml cukru, dodać jeden cukier wanilinowy - czy jak on się tam zwie, na puszystą masę, dodać 8 dag roztopionego i przestudzonego masła, ucierać, dodać 1kg sera twarogowego, typu delfiko, użyłam ostatnio twarogu w wiaderku z mleczarni z Czarnkowa - rewelacja - ten twaróg. Dodajemy jeden budyń śmietankowy i jedną łyżkę mąki ziemniaczanej. Odstawiamy mikser i palcami, delikatnie łączymy pianę z białek z masą serową, najdelikatniej jak się da.
Formę wielkości 26-27 cm wykładamy papierem do pieczenia, całość masy ładnie formujemy ręką, żeby sernik był równy. Mój sernik piekłam w formie 24 cm i mi wyrósł sporo ponad formę, jak widać, jednak ja lubię artystyczne formy i mi to nie przeszkadza - myślę, że nie należy mnie naśladować w tej kwestii.
Pieczemy w nagrzanym piekarniku (zawsze ustawiam piekarnik na 200 stopni i kiedy jestem gotowa z ciastem, zmniejszam do 160 stopni) więc 160 stopni, 60 min. Jeżeli piekarnik jest rozgrzany odpowiednio 60 min to maksymalny czas pieczenia. Nie zaglądamy w trakcie do piekarnika, nie obniżamy temperatury, nie kombinujemy.
Po 60 min wyciągamy sernik i stygnie, nawet dwie godziny.
Polewa, 1/4 kostki masła, 1/4 szklanki cukru, 3 łyżeczki kakao, trochę mleka do połączenia... masło topimy, dodajemy cukier, jak jest za rzadko, dodajemy łyżkę cukru, kakao, i jak już bulgocze odrobinę mleka, jeżeli jest za gęste, możemy dodać jeszcze odrobinę, ale to już aptekarskie ilości... dodaję alkohol, żeby polewa się błyszczała, ostatnio miałam malibu pod ręką... Gotuję zawsze "na. oko" stąd taki a nie inny opis
Kiedy polewa jest letnia, obsmarowujemy wystudzony sernik, przeniesiony delikatnie na wielki talerz.
Jak mam maliny, to miksuję je z cukrem i każdy kawałek sernika podaję z musem malinowym, można na ciepło
ufff
Zatem Pees
SERNIK najzwyklejszy
Oddzielić 9 białek od żółtek, białka ubić na sztywną pianę. (jaja powinny być duże, jeżeli są małe to powinno ich być 10) 9 żółtek utrzeć z 200 ml cukru, dodać jeden cukier wanilinowy - czy jak on się tam zwie, na puszystą masę, dodać 8 dag roztopionego i przestudzonego masła, ucierać, dodać 1kg sera twarogowego, typu delfiko, użyłam ostatnio twarogu w wiaderku z mleczarni z Czarnkowa - rewelacja - ten twaróg. Dodajemy jeden budyń śmietankowy i jedną łyżkę mąki ziemniaczanej. Odstawiamy mikser i palcami, delikatnie łączymy pianę z białek z masą serową, najdelikatniej jak się da.
Formę wielkości 26-27 cm wykładamy papierem do pieczenia, całość masy ładnie formujemy ręką, żeby sernik był równy. Mój sernik piekłam w formie 24 cm i mi wyrósł sporo ponad formę, jak widać, jednak ja lubię artystyczne formy i mi to nie przeszkadza - myślę, że nie należy mnie naśladować w tej kwestii.
Pieczemy w nagrzanym piekarniku (zawsze ustawiam piekarnik na 200 stopni i kiedy jestem gotowa z ciastem, zmniejszam do 160 stopni) więc 160 stopni, 60 min. Jeżeli piekarnik jest rozgrzany odpowiednio 60 min to maksymalny czas pieczenia. Nie zaglądamy w trakcie do piekarnika, nie obniżamy temperatury, nie kombinujemy.
Po 60 min wyciągamy sernik i stygnie, nawet dwie godziny.
Polewa, 1/4 kostki masła, 1/4 szklanki cukru, 3 łyżeczki kakao, trochę mleka do połączenia... masło topimy, dodajemy cukier, jak jest za rzadko, dodajemy łyżkę cukru, kakao, i jak już bulgocze odrobinę mleka, jeżeli jest za gęste, możemy dodać jeszcze odrobinę, ale to już aptekarskie ilości... dodaję alkohol, żeby polewa się błyszczała, ostatnio miałam malibu pod ręką... Gotuję zawsze "na. oko" stąd taki a nie inny opis
Kiedy polewa jest letnia, obsmarowujemy wystudzony sernik, przeniesiony delikatnie na wielki talerz.
Jak mam maliny, to miksuję je z cukrem i każdy kawałek sernika podaję z musem malinowym, można na ciepło
ufff
ja juz wcale nie robie zakupow w polskim sklepie...odkrylam w Edece polskie produkty i ceny o dwa razy nizsze:)
OdpowiedzUsuńJuż nawet nie chodzi o polskie, są inne smaki... i nic na siłę
Usuńostatnio zasmakowalam w oliwkach:)
UsuńA co najbardziej lubisz ze smaków kojarzonych z Polską?
OdpowiedzUsuńSernik, który wychodzi mi wyśmienicie, schabowe, surówka z kiszonej kapusty :)
UsuńMalgos podzielisz sie przepisem na ten sernik?
UsuńMówisz i masz, dodałam pees
Usuń♥
UsuńJa ostatnio jogurt naturalny jem z wielką ochotą. Niedawno odkryłam ten smak!;)) Ale i śmietanę potrafię łyżeczką zaprowadzić do ust :))
OdpowiedzUsuńPrzyjedziesz do mnie to posmakujesz jogurtu naturalnego...
UsuńJajka sadzone w krążku czosnkowej cebuli... zapomniałam o nich!
OdpowiedzUsuń:) smażę je na oliwie z suszonych pomidorów - nie wiem, czy zdrowo, ale smacznie :P
Usuńale kolorowo dziś u Ciebie Małgoniu :)
OdpowiedzUsuńbuziaki
Rafał
Bo dzisiaj wtorek mój miły :) mam na podniebieniu smak łososia :P
UsuńDo polskiego sklepu to tylko po kawę jadę. Mężydło ma taki smakowy fetysz i tylko sypane smółki pije. Innych nie tyka.
OdpowiedzUsuńHerbaty są smaczne, ale to te bardziej z brytyjską metką. Pokochałam też tutejsze lokalne bazarki rybne, gdzie można świeże różności zakupić i potargować się o cenę czasami. :]
O właśnie, bazarki, odkrywam - wtapiam się w krajobraz :)
UsuńA słodycze?
OdpowiedzUsuńsą, dużo nawet, ciastek, ciasteczek, herbatników, każdy coś dla siebie wybierze :) o moich ulubionych napiszę innym razem, jeszcze testuję
Usuńnajsmaczniejsza jednak jest malibu z sokiem porzeczkowym :P
What a wonderful place to dine.
OdpowiedzUsuń:-)
:) o yes!
Usuńa ja ciągle polskie, polskie. a ciągnie mnie do ichnich, do ichnich.
OdpowiedzUsuńmnie do ichnich bardzo :) zawsze ciągnęło i teraz mam
UsuńHmmmm, gdyby tak dało się pogodzić jedzenie pałeczkami z czytaniem w wannie, to pewnie wyglądałoby u mnie podobnie. Tymczasem w jednej książka, w drugiej ołówek, a na talerzyku jedynie skrojone jabłko, albo orzeszki, albo żelki :)
OdpowiedzUsuńp.s pobudzasz mój apetyt. Jesteś bardzo smakowita :)
No, no, co to przy okazji wychodzi... nie pamiętam kiedy leżałam w wannie :)
UsuńJa jeździłem do polskiego sklepu po gazety,teraz czytam elektroniczne. Przywykłem do niemieckich smaków
OdpowiedzUsuńDo wszystkiego można przywyknąć, tak mówią i jest w tym prawda.
UsuńPo półrocznym pobycie w Szwecji śniła mi się zupa. Ogórkowa...;)
OdpowiedzUsuńale tu są ogórki kiszone więc, spokoloko
UsuńŻadne tam "ufff" Margo, dzięki za przepis, sernik lubię, a że mam nowy piekarnik - wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
to klasyczny przepis na sernik, więc smacznego :)
UsuńSernik - moje ulubione ciasto, chyba nigdy mi tak nie wyrósł:-)
OdpowiedzUsuńBo to jest właśnie to mieszanie piany palcami, żeby było jak najwięcej puchu :)
UsuńOjejku! Chciałoby się taki sernik! Jestem fanką czarnkowskiej mleczarni i czarnkowskiego ciemnego piwa. To tak "prawie koło domu" :)
OdpowiedzUsuńPiwo zacne, prawie prawie, odległość w dzisiejszych czasach jest bez znaczenia
UsuńMmiam! Super błyszczącą robotę robi też polewie sok z cytryny (ciśnie się "na oko" - mocny ścisk, ok. łyżeczki)
OdpowiedzUsuńo własnie :P dzięki
UsuńZachwycił mnie twój sernik, właśnie przez artystyczną formę - jest taki Twój właśnie:)
OdpowiedzUsuńsmaczny jest, serio, ma nie tylko wygląd :)
Usuńaż u mnie czuć jak pachnie :)
OdpowiedzUsuń