http://www.gender.pl/readarticle.php?article_id=269 |
Małgorzata Południak - poetka, felietonistka, animatorka sztuki i menadżer kultury. Kieruje redakcją i działem poezji w sZAFie. Publikuje felietony i eseje w serwisie literackim Allarte. Redaguje dział kulturalny w artpubkultura.blogspot.com organizuje wirtualne wernisaże artpubgaleria.blogspot.com
Interesuje się gemmologią, chóralistyką i sztuką wizualną.
Autorka książki poetyckiej "Czekając na Malinę". Od niedawna mieszka w Irlandii.
Joanna Fligiel: Zaaklimatyzowałaś się już w Irlandii?
Małgorzata Południak: Myślę, że będę to wiedziała na pewno, kiedy przylecę do Polski w listopadzie. Szybko się adaptuję w każdych warunkach. Do tej pory wszędzie mieszkałam na chwilę. Pod łóżkiem trzymałam nierozpakowaną walizkę i tylko wyrzucałam zbędne rzeczy albo dorzucałam niezbędne. A tu, gdzie jestem, w końcu się rozpakowałam. Czekam na spedycję i ostatnie rzeczy, czytaj: ważne. I na biurko. Myślę o zmianie kolorów ścian. Siąpienie to pogoda, w której czuję się idealnie. Zatem jestem na dobrej drodze, aby w końcu zapuścić korzenie.
J.F.: Jaki teraz masz widok z okna?
M.P.: No tak, spodziewałam się tego pytania. Z okna widzę jardy pól, poletek, pocięte murkami, na tych jardzikach pasą się krowy, na innych owce, dalej het, het konie, krowy, owce, płynie rzeka, największa w Irlandii, autostrady już nie widzę.
J.F.: Zdążyłaś zatęsknić za Polską?
A długo w tej Irlandii zamierza być...
OdpowiedzUsuńTak jak napisałam, zapuszczam korzenie... nie wiem, co się wydarzy, więc nie napiszę: na zawsze.
UsuńCiekawe życie prowadzisz:) Ciekawe, co będzie dalej...
OdpowiedzUsuńWłaśnie cały czas mam wrażenie, że za mało ciekawe, zawsze byłam ciekawska... no zobaczymy :)
Usuńi jak głęboko sięgną korzenie...
OdpowiedzUsuńZobaczę za jakiś czas :)
Usuńto ja napiszę że zazdroszczę Ci tego widoku z okna, pół, rzek, siąpienia... dla fascynata fotografii taki krajobraz jest bezcenny...
OdpowiedzUsuńMoże pstryknij jakąś fotkę z okna, będę miał na co patrzeć...
Dobrze :)
UsuńUwielbiam Cię Mądra Kobieto !:)I jak sobie tego życzysz - duzo zdrowia w swoim spełnieniu!
OdpowiedzUsuńMadziu, ze wzajemnością :)
UsuńPrzeczytałam z wielką ciekawością cały wywiad. Jak zwykle pięknie mówisz o swoim życiu i pisaniu :)
OdpowiedzUsuńuściski!
Dziękuję za uwagę, wiem, że jesteś ostatnio zajęta, dlatego kłaniam się w pół :*
UsuńPierwsze co mi przyszło do głowy po przeczytaniu tego wywiadu, to że jesteś Prawdziwa, że Ty i Twoja poezja tworzycie jedną nierozerwalną całość. No i jeszcze kilka rzeczy przyszło mi do głowy, ale nie napiszę, bo mogłabyś uznać je za kadzenie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Małgosiu:)
Pozdrawiam Krysiu, dygam.
UsuńWciąż mnie onieśmielasz. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńOj, proszę Cię proszę, ośmielaj się :*
Usuń:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZatem zdrowia!
OdpowiedzUsuńSiąpienia, słońca, krów, owiec, koni i dobrych spotkań z ludźmi.
Korzenie, łodyżki, listki, pączki, kwiaty, owoce.
M. wiesz, co lubię :) nasionka, jeszcze nasiona
UsuńPodoba mi się Twoje spojrzenie na świat, na ludzi - z szacunkiem najgłębszym.
OdpowiedzUsuńJest w Tobie szczerość, mądrość i prawda i tyle jasności, że dodajesz ludziom skrzydeł.
Odkrywam powoli Twoją Malinę – początkowo myślałam, że chodzi o kobietę, a Ty tak pięknie w wywiadzie opowiedziałaś prawie o wszystkim (a przecież w pewnym sensie o nią chodzi) – reszta dla czytelnika.
Zanurzam się zatem w Twoje słowa i znalazłam okazję, by sprawić sobie Twoją wyjątkową Malinę i jak brzmi tytuł „Czekając na Malinę” do Dnia Nauczyciela – będę rosła w cierpliwości. Chyba dostanę ją jeszcze w październiku?
Później przyszła „Malina” Ingeborg Bachmann… Owszem znam Paula Celana – jego wiersze, a Ty prezentujesz mi Ingeborg i jej dzieło i dochodzę do listów „Czas serca. Listy” – jej i Paula. I wiem, że szykują się kolejne książkowe zakupy.
Dziękuję za ten wywiad „od serca do serca” i życzę Ci nie przekraczania swojej granicy piękna i zdrowia.
Malina jest mylnie odbierana, a jednak to męskie imię, grzebiąc u źródeł :) Powodujesz, że nie tracę nadziei, a książka będzie, pewnikiem :)
UsuńPrzeczytałam jeszcze raz, uspokajasz mnie, wyciszasz, na co dzień i w poezji. Dziękuję!!! :)
OdpowiedzUsuńTo działa również w drugą stronę :) a wszystko z miłości do Woolf :P
UsuńO, ten wywiad powoli potwierdza to, co podczytuję :) Zatem nie błądzem aż tak ;)
OdpowiedzUsuń:) czyli jesteś uważny
Usuń