niedziela, 5 sierpnia 2012

Sprzedamy się za guziki i cukier trzcinowy

Dariusz Klimczak


Milczę. Daltoniści, którzy przygotowują śniadanie,
w pogodny dzień pozują do zdjęć.
Wiedzą, że smak kurek nie zaszkodzi poetom koczującym
na plaży. Prawdziwy raj, kiedy internet opłacony.

Nad grillowaną marchewką i cukinią, nie wyobrażam sobie
pukania do drzwi, nie odbieram zastrzeżonych połączeń -
milczę schematycznie. Na trawniku przed domem dołki, tylko
zimą nie można się rozgrzać, chociaż śpiewamy

po czwartej szklance. Sąsiedzi - zanim zareagują modlitwą,
my - już nie. Na wyspie ser smakuje jak wilgotny torf zmieszany
z owczym oddechem. Jestem taka lekka, że niesiesz mnie
na plecach, choć nikt nie wie, ile kolorowej prasy trafia na półki
w blokowiskach. Brakuje długopisów, kiedy korony drzew pękają
sprzątamy drzazgi, kropki, wspinamy się na wierzchołek. Milczę
na końcu korytarza. Dociera dźwięk kontrabasu: szarpany.

5 komentarzy:

  1. Masz tak, jak ja: nie odbieram zastrzeżonych połączeń, a czasem i niezastrzeżonych też, bo nie słyszę, że dzwoni, bo się kąpię, bo wychodzę na spacer celowo nie biorąc telefonu, by mieć święty spokój. I "milczę na końcu korytarza" i nie tylko, w domu, na ulicy, w pracy, w sklepie, tylko w aucie czasem śpiewam, jak leci mój kawałek...

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja odbieram wszystkie telefony...nawet te "niewygodne...tak już mam....
    Piękny wiersz .

    OdpowiedzUsuń
  3. Najchętniej to bym tę komórkę rozwalił o grubą sosnę w lesie! Niestety niekiedy jest potrzebna - choćby dla wezwania pomocy. Mama też do mnie telefonuje...
    Wiersz do kilkakrotnego czynia by wiedzieć do końca o czym się czyta.
    Pozdrowienie! i ):-)
    Z.M.P.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję udanego debiutu i pięknie wydanej książki! Czekam na następne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. w Twoich wierszach jest to , czego szukam w poezji - autentyczność i nie ma lęku przed podejmowaniem bardzo trudnych a palących problemów tu i teraz. buziaki Małgorz

    ewabbirk

    OdpowiedzUsuń