wtorek, 31 lipca 2012

Taśmy przewijane od tygodni

http://www.malgorzatabieniek.blogspot.com/




Skojarzona z występkami, zarzutem o niepamięć. Odchodzenie.
Zaręczynowy pierścionek, wydarty jak tchórzostwo,
w środku nocy. W dotyku dojrzałych śliwek ciało nie reaguje.
W trakcie stosunku - rozmyślasz - szachy odbierają charyzmy, dopiero
dźwięk kręgosłupa, który gnie się nagle albo tuż po. Trzask.
Więc jeśli chcesz opowiedz, że dni się dłużą. Zapisuję maczkiem
i rozsypuję, gdy dzieje się za dużo. Zapominam o zasadach
wypływających ze światła.


Po dwóch godzinach wystudzona kawa smakuje podobnie jak ta sprzed piętnastu lat.
Siedzimy na murku i pociągamy z piersiówki. Smak nowej pasji, przelotny i cudownie
niezwiązany z niczym wielkim czy osobistym, oprócz tęsknoty.

16 komentarzy:

  1. Nalewka migdałowa na murku za lat 15-ście. Czyli jesteśmy umówieni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za piętnaście lat, a czekałam na Ciebie w Głośnej

      Usuń
  2. czytam podziwiam pozdrawiam
    j

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię te Twoje teksty pisane ostatnio - trochę jak proza, a jednak nadal nastrój poetycki. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tęsknota... dla mnie jest bardzo osobista:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy za czym tęsknisz, bo jak za kimś to rzeczywiście...

      Usuń
  5. Nie wszystkie dni można zapisać maczkiem, niektóre są pustą kartką:)
    Pozdrawiam i podziwiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę się zgodzić Krysiu, niestety mam inną teorię :* wybacz

      Usuń
  6. Zapachniało tymi migdałami, Margo:)

    OdpowiedzUsuń
  7. pozdrawiam serdecznie Margo
    j

    OdpowiedzUsuń
  8. Robisz się coraz bardziej wymagająca dla odbiorcy :) ale to dobrze, bo w dzisiejszych czasach promocji łatwej przyjemności, to jakaś sensowna odmiana.
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I od razu spada czytelnictwo, więc nie wiem, czy tak dobrze, ale w końcu i tak idę dalej :*

      Usuń
  9. z miałam nadzieję, że prawdziwie...

    OdpowiedzUsuń