Myślę, że sonety Izabeli Fietkiewicz - Paszek wyrażają żmudną dociekliwość autorki i odkrywają istotę poezji. W połączeniu z obrazem sygnalizują ścisły związek ze sztuką. I co ma do powiedzenia autorka?
Z Izabelą Fietkiewicz – Paszek rozmawia Małgorzata Południak
Izo, Łyżka Mleka – kto się za nią kryje? Nietypowa nazwa dla Stowarzyszenia, bardzo sugestywna, pięknie zaszczepiła się w mojej głowie, ale opowiedz, jaki jest Wasz cel?
Za Łyżką Mleka ukrywa się Marc Chagall. Tzn. za nazwą. A jeśli o samo stowarzyszenie pytasz – zawiązaliśmy się pod koniec 2010, ale idea dojrzewała od dawna. Z Anetą Kolańczyk, z którą nie tylko pracuję i przyjaźnię się od wielu lat, ale i dzielę literacką szajbę, miewałyśmy niejednokrotnie pomysły poetyckich imprez, ale te zawsze rozbijały się o formalne ściany: prywatna osoba nie jest partnerem dla instytucji, które mogłyby nas wspierać. Postanowiłyśmy się sformalizować, zaraziłyśmy tym kilku przyjaciół – i trybiki zaskoczyły.
Widziałam zdjęcia ze spotkań z autorami, spotykacie się w jednym miejscu?
Pozyskaliśmy kilku partnerów dla naszych projektów, możemy organizować spotkania w różnych miejscach, odpowiednich dla danego przedsięwzięcia. Cykl spotkań autorskich „zwiersz się z nami pod wieczór”, bo pewnie o tych zdjęciach mówisz, związany jest z 2 miejscami: Salą Gobelinową – najpiękniejszą salą Zamku w Gołuchowie pod Kaliszem oraz Lawenda Cafe, klimatycznym i gościnnym poezji pubem w Kaliszu. Ale np. najbliższa impreza, spotkanie z prof. Stanisławem Beresiem, połączone z projekcją filmu z jego rozmowy z Czesławem Miłoszem, odbędzie się w kaliskim Centrum Kultury i Sztuki. Jak widzisz, Łyżka miesza w różnych miejscach.
Zdradzisz, jakie masz marzenia związane z tym przedsięwzięciem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz