sobota, 11 lipca 2009

cedrowy krzyż

ptak upojony whisky śpi,
mówię do niego: dotknij.
zalepia mi usta lodem.

nie mam nic z Joanny d'Arc,
nie musi przychylać nieba,
zauważać w drobiazgach.

ćwiczę,
ręce w górę, w dół.

montuję w sobie trumnę
na wszystkie zwłoki,
tkwią na dnie:

kobiety, dziewczęta bez twarzy,
nagie; upokorzone wykrzykują
to nie tak, to nie tak.

Zeskrobię je z siebie.

dumne oczy Anny
jedwabne włosy Marty
długie palce Magdy

2 komentarze:

  1. całość kobieca

    ostatnia fraza także dla mnie (mężczyzny):

    "trochę mi zajmie
    zeskrobać z siebie żal"

    OdpowiedzUsuń
  2. tak, to uniwersalne pojęcie :)

    OdpowiedzUsuń