środa, 4 czerwca 2025

o zrozumieniu

 





czasem niebo jest zbyt cienkie,
prześwituje przez nie list z czerwonym marginesem.
dzieci w piżamach uczą się porównań:
liść do pęknięcia, pies do zgody, matka do igły.

nie chcę uczyć ich lęku,
ale wiem, że wiatr może porwać chusteczkę
i nikt jej nie odnajdzie, nawet z mapą.

wczoraj widziałam, jak ziemia oddychała przez paznokcie
sąsiadki, kiedy kopała dół na sadzonkę pomidora.
ziemia była ciepła i oporna.
rozpinała się, jakby chciała coś wyznać,
a potem zamknęła usta, zanim padło imię.

słyszałam, jak dziecko mówi do siebie:
świat nie jest do końca zbudowany
i miało rację, brakuje kilku nitek,
by można było przejść suchą nogą przez maj.

ktoś wynalazł system wartości,
a potem włożył go do pudełka po margarynie.
inna osoba próbowała go otworzyć zębami.
tak powstaje historia, tak kończy się rozmowa.

jestem tylko powieką, która zapomniała,
że może mrugać bez pozwolenia.
a ty?
ty jesteś głosem, który zostaje w szkle
po wypiciu zimnej herbaty z miodem.

mów szeptem.
bo świat już się rozplątał.
została tylko cisza, która układa ręczniki
na wypadek powodzi.



9 komentarzy:

  1. Nieznajdowanie słów, którymi mogłabym wyrazić swój zachwyt, to chyba jednak przypadłość, która mnie często u Ciebie spotyka. Sczytując słowa, tworzę automatycznie słowa dla Ciebie. A kiedy ostatnią literę połykam, muszę ją popić swoimi przemyśleniami, które wędrują w różne strony, światy. Zaraz sięgam do jakiejś książki, zapisanego, zaznaczonego fragmentu. Szperam w czasie, którego już nie ma. Dziękuję Małgoś <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. SoE dziękuję Ci za te słowa, to niezwykłe, jak potrafisz zatrzymać się przy moich wierszach i pozwolić im rezonować w swoich myślach. Cieszę się, że razem z nimi wyruszasz w te różne światy, sięgając po książki i wspomnienia. To dla mnie piękna forma spotkania, nawet jeśli odbywa się między wersami. Uściski :*

      Usuń
  2. Się zastanawiam, nad czym się bardziej wypada pochylić: nad końcem rozmowy czy początkiem historii. Nie wiem, przyznaję.

    SoE! Jak to nie ma czasu, nie uważała Pani na lekcjach! Sam fakt czynności, którą tu oto Pani sygnalizuje (szperam) najdobitniej świadczy o jego głębokiej obecności. Czas się nie kończy ani nie zaczyna, czas jest, trwa, teraz i zawsze, i na wieki wieków, amen.

    Jutro proszę przyjść z rodzicami na dużej przerwie, porozmawiamy sobie.

    OdpowiedzUsuń
  3. boże jaka piekna grafika.
    wiesz Margo ja czytam kazdy Twój post ale ostatnie dni jakos tak mnie zmieliły, że nie mogłam tu nic napisać...wobec tego co Ty piszesz. i jak piszesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i wobec tego co nas spotkało.

      Usuń
    2. Dziękuję :* To uczucie ciężaru i zdziwienia gdzieś mocno mnie trzyma. Cieszę się, że mimo to tu jesteś.

      Usuń
  4. dzieci w piżamach uczą się porównań - bardzo ładne. robi wrażenie i skłania myśli do biegania na bosaka, żeby wtulić się w kołdrę ciepłą od matczynej czułości, gdzie strach nie miał wstępu. do miejsca, gdzie każde dlaczego potrafiło uzyskać choć odrobinę uzasadnienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. To właśnie te małe, czułe chwile potrafią dać choć odrobinę spokoju i zrozumienia.

      Usuń