poniedziałek, 7 listopada 2022

usypisko








mam coś w języku dryfuje pomiędzy
przystaje gęstnieje w zaroślach
głosek które nadają znaczenie obrazom
w zagłębieniach skóry czają się i lśnią
aż przestanę się dzielić domkniętym nawiasem
kropką

rozgrywam was na stronach
w szarym ciele wypełnionym innym życiem
lepkim i słodką pozostałością z dawnej siebie
akcentowałam na wyczucie sprawdzając grunt
pod stopami z zapożyczonych godzin
ubywających osób odsyłanych w nie sen

wyczekiwanie pośród pachnących kwiatów
w świergocie pulsującej czerwieni maków
wełna pręży się filcuje od mydła
wcieranego ciepła

nagość ramion

noc przenika wszystko co dobre
szalona gdzieś pędzi
 
rozpoznaje chmury zanim ludzie wyjdą z domów
podpiszą kartki listy obecności
trafiają w wąski otwór
naszkicowany kształt
czerń człowieka
uleciała
przez niezapięty guzik
jeżeli dopowiedziałam coś autentycznego bliskiego

napisz

jeżeli się mylę formułując abstrakcje
przy muzyce filmowej 
czekam
raz może być inaczej



4 komentarze:

  1. ...raz może być inaczej.

    OdpowiedzUsuń
  2. pozdrawiam jesiennie, zostawiam ślad wirtualny- ... wypełniona innym życiem- tym realnym

    OdpowiedzUsuń
  3. Ogrom uczuć pięknie napisanych. Możesz być z siebie dumna:)

    OdpowiedzUsuń