piątek, 30 listopada 2018

self portrait



at the first attempt









może nauka fotografii nie pójdzie w las... może. miłego weekendu, bo ja niestety siedzę w książkach. 

16 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Będzie kolejna sesja, ale niech się trochę ogarnę.

      Usuń
    2. "Kiedyś" miałaś podobne kolczyki (te same?).
      Nie mogłam oderwać od nich oczu.

      Usuń
    3. Te same, przyjaciółka zrobiła mi je, na moje debiutanckie spotkanie autorskie w Poznaniu, już ponad sześć lat temu :) wciąż je bardzo lubię. Teraz wyklepała dla mnie domki. A wszystko z powodu wierszy. :*

      Usuń
  2. Niesamowite. Trójca z czachą (3) moje numer jeden.

    OdpowiedzUsuń
  3. To bardzo ciekawy portret, ale powiem Ci, że ile razy teraz oglądam baranka Shauna, tyle razy myślę o Tobie. Zwłaszcza, jak mruży oczy, kiedy coś kombinuje, to ja mam od razu głowę pełną Ciebie :D - lis dorzucił luźną uwagę na temat wizerunku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehe, no popatrz, z nosoroga płynnie przeszłam w baraninkę. Muszę o tym pomyśleć. Kisses

      Usuń
  4. a ja w klasówkach i finansach teatralnych siedzę.
    bardzo mi się podobają wariacje z czacha i kobietą, kobieta i nieuchronne ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buziaku, miej się dobrze w papierologii i dziękuję za dobre słowa.

      Usuń
  5. Bardzo ciekawe, przyciąga wzrok. Na drugim od dołu czaszka wygląda jak pestka w owocu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję Anno, chociaż to tylko próby, ale... no właśnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest w tym autoportrecie siła magnetyczna. Ściąga mnie. Ta nieoczywistość.

    OdpowiedzUsuń