Czyżby już przyszła jesień?
Jeszcze nikt nie wpadł na to, by jednak wakacje rozpoczynały się w maju i trwały trzy miesiące. Możliwe, że młodzi ludzie coś zmienią, zmodernizują ten świat po swojemu. Ich dojrzałość może być dla nas wyzwoleniem. Odpowiedzialność, to jednak dość deficytowa suma czynników wiążących, czy ktoś jeszcze na to choruje? Przez odpowiedzialność jestem sztywniarą, więc zdecydowanie ja choruję. Konieczność wchodzenia w rozległe sprawy, kompromisy i kontestowanie życia publicznego.
Ja na to choruję. I niestety, widzę morze "zdrowych". 😉
OdpowiedzUsuńi ja ...choć ostatnio trochę oślepłam(żeby nie oszaleć) Sztywniarą i frajerem zapomniałaś dodać.
OdpowiedzUsuńoraz w dalszym ciągu jestem jedna na 50 osób wycieczki która nie je mięsa JEDNA!!!! a wszyscy kochaja kotki, pieski, kurwa chomiki...koniki, osiołki, cielaczki...
Yum.
OdpowiedzUsuńJesień? To by były dla mnie nawet dobre wieści. W tym roku nieziemskie przyspieszenie. Bywam chora z odpowiedzialności, to się nawet nazywa nadodpowiedzialność. A może wystarczy za siebie?
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze bedzie trochę lata jednak:) mam nadzieję...
OdpowiedzUsuńA odpowiedzialność - cały rok by się przydała...
Pozdrawiam ciepło:*
Cóż, zdecydowanie jestem "chora" na bycie odpowiedzialnym dorosłym. To straszne. Zdradziłam część swoich młodzieńczych ideałów, gdzieś się zgubiły. Czasem mi źle z tego powodu i sama siebie pytam, jak to możliwe? Miało być jakoś inaczej, zdecydowanie bardziej super.
OdpowiedzUsuńA co wakacji - masz rację. Maj, czerwiec i lipiec to najbardziej odpowiednie pory na odpoczynek. Od dawna nie kocham już sierpnia, to już nie pora na wyjazdy ani nic spontanicznego.
Młodym nie jest łatwo. Walczą. Patrzę i się smucę.
OdpowiedzUsuń