Do rodziców przywiozła mnie swoim wyścigowym autem
Kalina, napiszę tak, jestem oczarowana. Niestety przejazd koleją pomiędzy Poznaniem a Piłą jest utrudniony, ale z Kaliną, mogę jechać na koniec świata. Wyciągnęłam nalewki, które wygrałam u
Izabelki i jest tak...
:) tak
OdpowiedzUsuńDo teraz czuję błogi nastrój.
OdpowiedzUsuńŚciskam, Margot.
:* dziękuję
UsuńPięknie i smakowicie :) Zdjęcia cudmalina !
OdpowiedzUsuńbuziam :*
Malina najlepsza :) dziękuję
UsuńW czymś ślicznym coś wspaniałego😊
OdpowiedzUsuń:) ogrom przyjemności
UsuńWszystko jest jak być powinno :)
OdpowiedzUsuńTak :) lato w pełni
UsuńPięknie uwiecznione momenty. W zapachu kwiatów i nalewki - czuć lato, prawdziwe lato.
OdpowiedzUsuńO tak, nie jestem zwolenniczką przesadnych upałów, ale dzisiaj jest fajnie :)
UsuńNiebo, jaj - jak mawiał w wieku lat 4 mój siostrzeniec - odwołując się rzecz jasna do biblijnego raju :)
OdpowiedzUsuńFajny siostrzeniec :) jaj - biorę :)
UsuńCudne zdjęcia i letni klimat i to autko wyścigowe intrygujące...
OdpowiedzUsuńŻycie jest intrygujące :)
UsuńAle czekaj, czekaj, te nalewki to nie w czasie jazdy? ;)))
OdpowiedzUsuńNie nie, nalewki odnalazłam później...
UsuńI całe szczęście. Mam słabą silną wolę ;-)
Usuńcałe szczęście ))))
UsuńOj nie puściłabym Cie Kalino do domu po nalewkach :)
UsuńOdpoczynkowo 😊
OdpowiedzUsuń:) I Lublinianie w weekend przyjeżdżają, więc trochę zerknę w Twoją stronę...
Usuńale fajnie macie...a ja i moje życie aktualnie mamy fatalnie...ale jeszcze dwa dni
OdpowiedzUsuńi trochę odpocznę. Margo odpoczywaj i życzę pięknych spotkań!!
Dziękuję kochana, wzajemnie. Miej w tym wszystkim, co się u Ciebie dzieje, przyjemność :*
UsuńPiękne zdjęcia, klimatyczne. Poczułam się, jakbym siedziała na działce, tylko i wyłącznie się relaksując. :)))
OdpowiedzUsuń