środa, 24 stycznia 2018

Z czasem jest jak z lodami czekoladowymi



Nie wiem kiedy i zrobiła się środa, a nawet wieczór. Czy można to jakoś powstrzymać, zjawisko znikania, przepływania w pośpiechu? Ponieważ wciąż trudno stwierdzić, czy operacje myślowe nas formują, czy odwrotnie, to idę dalej zajmować się komunikacją, temperowaniem i doznawaniem. Wypiłam na szybko podwójne espresso i nie wstrząsnęło mną i nie pozamiatało.

7 komentarzy:

  1. I czwartek. I wieczór. Sojowe latte i też pozostaję niewzruszenie nieopamiętana. Czasospowalniacz by się przydał?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak pomyślę, że jutro już piątek, a wciąż siedzę przy jednej pracy... nie wiem, gdzie ten czas znika.

      Usuń
  2. Nie można i chyba nawet nie powinno się próbować go powstrzymać, podobno w przyrodzie nic nie ginie i wszystko dzieje się po coś. Czy zawsze warto zawracać kijem bieg rzeki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wszystko rozumiem, ale mnie tego czasu brakuje :(

      Usuń
  3. Nie ma takiej siły, która powstrzymałaby to zjawisko, póki co.
    Dlatego doznawajmy i czerpmy póki czas:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaistniałem tutaj na chwilę
    śladów po mnie niewiele

    Bitwy gdzieś tam
    na obrazie w ramach złotych
    ni kantaty na cześć
    nie zostawię

    Może tylko w kilku sercach ludzkich
    miniaturowa róża rozkwitnie
    na myśl że byłem
    lub tez zadra
    przeprosinami nie wyciągnięta
    tak długo będzie jak pamięć o mnie

    OdpowiedzUsuń