piątek, 4 sierpnia 2017

Struktura poznania



To była pułapka, wpadliśmy w siebie. Przyznaj się do imienia,
przeciwności losu, kwiatowego szypru.
Szyfru spisanego z nadgarstków. Kryję się w liczbach nieparzystych,
w śniegu porzuconym przed drzwiami, w zabawnym dialogu
z Paddy'm.

Jestem tym, co przeczytasz. Kodem na frontowej ścianie domu.
Ułożonego wśród spękanego muru z wypalonych cegieł,
w pośpiechu lepionych metaforą.

Gdybyśmy zapomnieli kim jesteśmy, dałoby się opowiedzieć
historię umocowaną w sensie?

Jaka jest jego siła, bezmiar. Przekształci mnie w olbrzymkę.
Dość miniatur, skrótów, urwanych strumieni, poszatkowanych
tajemnic. Spływają zużyte, wykrzyczane i przeklęte.
Masz coś, czego nie chcę. Blade ciało, śmiertelność.
Kilka życzeń. Brniemy w siebie, wypatrujemy granice wolności.

październik 2014 
(Są wiersze, które leżą odłogiem, dzisiaj uznałam, że ten chyba jest ukończony, chyba.)

17 komentarzy:

  1. Aniu, Ci co się nie wczytują i z powodu własnej ignorancji podsumują krytycznie, to nie mój problem. To nie dla nich piszę wiersze. Kto chce, lubi poszerzać horyzonty, wychodzić/przechodzić dalej i dalej zrozumie, że czasami jest możliwe coś, o czym nie ma pojęcia. Wrażliwość, kreatywność. Ktoś widzi horyzont i nic za nim, inny wyspy, statki, miasta, ciągnące się pola. Czuje zapachy, dotykiem rozróżnia kolory.

    OdpowiedzUsuń
  2. dobrze poznawać cię każdym wierszem i pomiędzy wierszami :*... piękny

    OdpowiedzUsuń
  3. "...Ktoś widzi horyzont i nic za nim, inny wyspy, statki, miasta, ciągnące się pola. Czuje zapachy, dotykiem rozróżnia kolory".
    To prawda! Bywa, że nie ma się możliwości, wtedy się pisze:

    Ośnieżonych
    szczytów Grenlandii nie widziałem
    ani też zachodu słońca
    na Płaskowyżu Tunguskim

    Nie dane mi było
    wpinanie bomu spinakera
    na Morzu Karaibskim
    i podziwianie zorzy polarnej
    na Przylądku Północnym

    A Ty Ptaku Miasta
    nie wiedziałeś jak tańczę
    wokół ogniska
    rozpalonego na tym skrawku Ziemi który mój
    jak tańczę pośród płomyków zniczy
    w tajemne znaki rozstawionych

    I nawet nie wiem czy to ja
    może to tylko duch mój ogień i Ziemię okrąża
    nocą z więzów wyzwolony

    Oczekujący

    A Twój wiersz świetny i dobrze, że z zkamarka jakiegoś wyciągnięty! ):-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Słucham sobie Maggie Bjorklund z Laneganem np.
    i wracam do tego wiersza. Czytałem sporo w ostatnich dniach tekstów poetyckich - Twój zostaje, trzeba do niego wracać, filtrować od nowa. Za każdym czytaniem opdkrywam nowe znaczenia - w wydawałoby się, że taki prościutki, łatwy. Jednak nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, że dystans do tego wiersza wyszedł na zdrowie :) Uściski Marku :)

      Usuń
  5. Twoja poezja Małgosiu jest dla ludzi wrażliwych.
    "Jestem tym co przeczytasz" jest piękne i ma podwójne znaczenie. Ludzie potrafiący otworzyć się na coś więcej, wyostrzyć zmysły i pojmować, dostrzegą " czym, kim jesteś". To dla nich piszesz.
    " Jestem tym co przeczytasz" a ja dodam "jeśli potrafisz to sobie wyobrazić"

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla twórcy chyba żaden tekst nie jest nigdy do końca ukończony. Ale dobrze mieć świadomość, że chociaż jest "chyba" ukończony. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby mnie ktoś zapytał, jakiego słowa nadużywam, odpowiedziałabym - chyba :P

      Usuń
  7. Mam coś dla Was Soniu i Marku, w podziękowaniu za dobre słowa...

    https://www.youtube.com/watch?v=T0dLypToLzE

    OdpowiedzUsuń
  8. To dobrze że już dojrzał i że już możesz być olbrzymką. To jest magia słowa. Ono nas tak ładnie otwiera. Uzależniam się od Twojego pisania, Małgosiu. Roma.

    OdpowiedzUsuń
  9. "jestem kodem.."
    Ja też. I my wszyscy.
    Kto nas odczyta?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem kto Ciebie Haniu, komu na to pozwolisz. Pozdrawiam

      Usuń