To była pułapka, wpadliśmy w siebie. Przyznaj się do imienia,
przeciwności losu, kwiatowego szypru.
Szyfru spisanego z nadgarstków. Kryję się w liczbach nieparzystych,
w śniegu porzuconym przed drzwiami, w zabawnym dialogu
z Paddy'm.
Jestem tym, co przeczytasz. Kodem na frontowej ścianie domu.
Ułożonego wśród spękanego muru z wypalonych cegieł,
w pośpiechu lepionych metaforą.
Gdybyśmy zapomnieli kim jesteśmy, dałoby się opowiedzieć
historię umocowaną w sensie?
Jaka jest jego siła, bezmiar. Przekształci mnie w olbrzymkę.
Dość miniatur, skrótów, urwanych strumieni, poszatkowanych
tajemnic. Spływają zużyte, wykrzyczane i przeklęte.
Masz coś, czego nie chcę. Blade ciało, śmiertelność.
Kilka życzeń. Brniemy w siebie, wypatrujemy granice wolności.
październik 2014
(Są wiersze, które leżą odłogiem, dzisiaj uznałam, że ten chyba jest ukończony, chyba.)
Aniu, Ci co się nie wczytują i z powodu własnej ignorancji podsumują krytycznie, to nie mój problem. To nie dla nich piszę wiersze. Kto chce, lubi poszerzać horyzonty, wychodzić/przechodzić dalej i dalej zrozumie, że czasami jest możliwe coś, o czym nie ma pojęcia. Wrażliwość, kreatywność. Ktoś widzi horyzont i nic za nim, inny wyspy, statki, miasta, ciągnące się pola. Czuje zapachy, dotykiem rozróżnia kolory.
OdpowiedzUsuńdobrze poznawać cię każdym wierszem i pomiędzy wierszami :*... piękny
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń"...Ktoś widzi horyzont i nic za nim, inny wyspy, statki, miasta, ciągnące się pola. Czuje zapachy, dotykiem rozróżnia kolory".
OdpowiedzUsuńTo prawda! Bywa, że nie ma się możliwości, wtedy się pisze:
Ośnieżonych
szczytów Grenlandii nie widziałem
ani też zachodu słońca
na Płaskowyżu Tunguskim
Nie dane mi było
wpinanie bomu spinakera
na Morzu Karaibskim
i podziwianie zorzy polarnej
na Przylądku Północnym
A Ty Ptaku Miasta
nie wiedziałeś jak tańczę
wokół ogniska
rozpalonego na tym skrawku Ziemi który mój
jak tańczę pośród płomyków zniczy
w tajemne znaki rozstawionych
I nawet nie wiem czy to ja
może to tylko duch mój ogień i Ziemię okrąża
nocą z więzów wyzwolony
Oczekujący
A Twój wiersz świetny i dobrze, że z zkamarka jakiegoś wyciągnięty! ):-)
Słucham sobie Maggie Bjorklund z Laneganem np.
OdpowiedzUsuńi wracam do tego wiersza. Czytałem sporo w ostatnich dniach tekstów poetyckich - Twój zostaje, trzeba do niego wracać, filtrować od nowa. Za każdym czytaniem opdkrywam nowe znaczenia - w wydawałoby się, że taki prościutki, łatwy. Jednak nie.
Możliwe, że dystans do tego wiersza wyszedł na zdrowie :) Uściski Marku :)
UsuńTwoja poezja Małgosiu jest dla ludzi wrażliwych.
OdpowiedzUsuń"Jestem tym co przeczytasz" jest piękne i ma podwójne znaczenie. Ludzie potrafiący otworzyć się na coś więcej, wyostrzyć zmysły i pojmować, dostrzegą " czym, kim jesteś". To dla nich piszesz.
" Jestem tym co przeczytasz" a ja dodam "jeśli potrafisz to sobie wyobrazić"
Dla twórcy chyba żaden tekst nie jest nigdy do końca ukończony. Ale dobrze mieć świadomość, że chociaż jest "chyba" ukończony. :)
OdpowiedzUsuńJakby mnie ktoś zapytał, jakiego słowa nadużywam, odpowiedziałabym - chyba :P
UsuńMam coś dla Was Soniu i Marku, w podziękowaniu za dobre słowa...
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=T0dLypToLzE
To dobrze że już dojrzał i że już możesz być olbrzymką. To jest magia słowa. Ono nas tak ładnie otwiera. Uzależniam się od Twojego pisania, Małgosiu. Roma.
OdpowiedzUsuńRomo, dziękuję, ze wzajemnością :)
UsuńMagicznie, proszę pani.
OdpowiedzUsuńNa tym to chyba polega :)
Usuń"jestem kodem.."
OdpowiedzUsuńJa też. I my wszyscy.
Kto nas odczyta?
Nie wiem kto Ciebie Haniu, komu na to pozwolisz. Pozdrawiam
UsuńJest na pewno piękny....
OdpowiedzUsuń