Znalazłam gałązkę. U nas już jesień. Ciemne deszczowe poranki. Zaciągnięte niebo. Poniedziałek, łyk za łykiem. Kawa. Dzień dobry. Jak się macie?
Strony
- Fotograficznie/Graficznie
- Strona główna
- Kup "Podróżowanie w przestrzeni"
- Kup "Pierwszy milion nocy"
- Gniazdo - Tadeusz Baranowski
- Portfolio
- Bob
- Travelling in space
- Kup mi kawę, proszę :)
- krótka kronika zapatrzenia
- o autorce
- Mały słownik zmyśleń – niezna mowa snu
- ArtPubKultura
- Kup książkę - Emiterium
- Banery
poniedziałek, 21 sierpnia 2017
Rutyna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Z ciepła w chłód... z radości w smutek i znów w radość... z wiatru w słońce... z dnia w noc i z nocy w dzień... się tak mam... dziś dzień szczególnego piękna... - tajemnica... buziaki :*
OdpowiedzUsuńŻycie w pełni :) to dobrze. Pozdrawiam ciepło
UsuńPrzed południem też kawa do ciemnego chlebka z miodem rzepakowym. Potem pływanie w jeziorze. Po wyjściu z wody brrrrr bo wiatr zimny. Teraz też kawa. Za szybami okna deszcz, grzmi w oknach zapalają się światła domowych lamp. Na sakarpie jeszcze zielone, soczyste deszczem liście drzew... tak to u mnie. W Miasteczku G. A właściwie na jego obrzeżach.
OdpowiedzUsuńPozdrowienie Tobie, Wam!m.
Jeziora Ci zazdroszczę, popływałabym, a tak ocean jednak mnie przeraża by sobie tak odpłynąć i zniknąć w toni. :)
UsuńByłbym zapomniał: w słuchawkach Muzyka Adama Bałdycha i Jego Tria - teledysk promoujący nową płytę Adama - tytuł kompozycji "Love" - powrót do dzieciństwa, wspomnienie niedawno zmarłego Brata Grzegorza "Griszy"...
OdpowiedzUsuńSłucham, bardzo mi się podoba, dziękuję :)
Usuńa u mnie moze nie tak romantycznie, ale rzeczywiscie jesiennie , bo kupilam miniaturkowe chryzantemki...
OdpowiedzUsuńŁadnie :) u mnie róże wciąż kwitną i kolejne w pąkach
UsuńTaka niepolska, niezłota?
OdpowiedzUsuńBabie lato u nas, wieczory szybciej nadchodzą 😚
U nas jest zielono przez cały rok, a na horyzoncie jeszcze o północy bywa jasno, tu bardziej chodzi o sztormy deszczowe, gęsty deszcz i chód, który nagle się zjawia, ale będzie jeszcze słońce, będzie :) na dłużej
UsuńDzień pełen napięcia, że spotkanie i prezentacja przed najważniejszym tu na miejscu. Ale potem ulga, że już po, i ekscytacja bo odbieram książki zamówione, w wśród nich PWWG. :-)
OdpowiedzUsuńI wszystko się udało? Mam nadzieję! Cieszę się, że masz moje wspomnienie :) uściski
Usuńwczoraj poranek był deszczowy bardzo, potem sie rozpogodziło a wieczór całkiem sympatyczny...u nas też juz jesień w zasadzie...leje, wieje wieczorem około 10, w dzień 17-19 stopni...przymierzałam wczoraj bezrękawnik, który Naczelnik określił kołdrą i gdyby nie cena zaporowa z chęcią bym w nim pozostała...a dziś o 5 obudziły nas pioruny walące w pole obok domu...i prawdopodobnie grad...
OdpowiedzUsuńWażne, że sympatycznie. Mnie też się marzy bezrękawnik, ale w tej chwili jednak muszę nosić sztormiak, i poszukać odpowiednie kalosze.
Usuńuważajcie na siebie, kisses
I u mnie deszczowy poranek i próba przegonienia wszystkich lęków.
OdpowiedzUsuńPóki co, ogrzewanie kawą. Jak nie pomoże spróbujemy czegoś innego
Uściski :*
Na grzane wino, to jednak chyba zbyt wcześnie, bo co będziemy pić zimą?
UsuńMoże kawa z rumem, albo jakimś irlandzkim likierem wystarczy? :) kisses
Jakie piekne zdjecie! Doskonale by wygladalo razem z tym z gruszka, taki naścienny duecik melancholijny...
OdpowiedzUsuńgruszka kochanie, to już mgliste wspomnienie, niestety! Ale poszukam nowej :)
Usuń