Paddy przesypia filmy na YouTube, ale co jakiś czas szepcze: dobre, dobre. Nie wiem, czy chodzi o muzykę Clinta Mansella, czy śni coś smacznego. Czytam książki nadesłane i kupione na kindle. Mama robi dżem truskawkowy, bo wiesz, idzie wojna. Naszych truskawek wystarczyło na trzy porcje pierogów. Lipa, lipa, lipa. Wieloznaczna. Na różne sytuacje i takie tam. Potrząsam sobą za każdym razem, kiedy zerkam do ludzi na twitterze i odhaczam obserwowanych. Inteligentni, kiedyś tak myślałam, aż przebiegł czerwony pajączek po klawiaturze.
Obawy wojny ma również moja żona. Muszę jej podpowiedzieć, by zrobiła dżem, może jej przejdzie. Czerwony pająk to znak?
OdpowiedzUsuńGdyby przebiegł zielony pająk, należałoby robić agrestowy... 😉
UsuńCzerwony pajączek? Brrrr, boję się pająków....
OdpowiedzUsuńNo właśnie, w tym rzecz...
UsuńTruskawkowa wojna? Taką bym przeżyła. Innej chyba już nie♡
OdpowiedzUsuńTak, truskawkową i ja bym uniosła w sobie, bez większego uszczerbku :*
UsuńUściski Romo :)
Trzy porcje pierogów lepsze niż lipa. ;-)
OdpowiedzUsuńA lubię takie Twoje zapiski.
Wczoraj koktajl, ale maliny zaczynają dojrzewać, więc będzie miks :)
UsuńUśmiechy posyłam Fibulo :*
A z lipy co zrobicie? :-)
OdpowiedzUsuńMy nic, ale może pszczoły coś wymyślą :)
Usuńrozczarowania.....
OdpowiedzUsuńtowarzysza mi od zawsze.
Lubie pierogi z truskawkami ))) moje truskawki zjadają ślimaki, no i smacznego a potem tak pięknie wyglądają wędrując po ścianie chałupy ;)
do zobaczenia po przylocie.
Do ślimaków mnie nie przekonasz :) udanego urlopu :)
UsuńTe czerwone pajączki przebiegające po klawiaturze przędą połączenia między Tobą a czytelnikami. Coś delikatnego, a mocnego. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńStanowczy akcent :)
Usuńpająk ? nie lekceważ .... będzie deszcz
OdpowiedzUsuńNo i leje :)
OdpowiedzUsuńNiestety, od czasu do czasu też słyszę, że "idzie". Na wsi sarny objadają nam listki truskawek.
OdpowiedzUsuń