Mam w sobie zadrę i brak samozadowolenia. Owszem, jak ugotuję smaczną zupę, jest miło, ale zadowolenie znika z płynem. Wyszoruję garnek, odstawię na półkę. Do następnego razu. Rozczarowuje mnie umiłowanie łatwizny, smak błyskawicznego jedzenia, brak głodu, z którego wypływa wyczucie formy. Jaki mam problem z niektórymi ludźmi? Brak osadzenia w kręgosłupie. Funkcjonowanie na krawędzi. Trywialne? Możliwe że to, czym nas chłoszcze i znieważa czas* nie ma znaczenia. Możliwe, jak to napisała o mnie BB – jestem The Highly Sensitive Person i tyle. Zwyczajnie muszę w końcu zaufać intuicji.
* Barańczak i jego tłumaczenie z Hamleta Szekspira
Kochana- "brak osadzenia w kręgosłupie"- to krótka, acz treściwa definicja tego z czym mamy do czynienia. Tak, to jest bolączka naszych czasów. Nie ma na to mojej zgody, więc cierpię katusze, ech..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Niestety, obserwuję bardzo sumtne zjawiska. Uściski ciepłe.
UsuńZwyczajnie muszę w końcu zaufać intuicji.
OdpowiedzUsuńw jaki sposob ci to pomoze? Zaufanie sie nie zwiekszy. wrazliwosc owszem. szalenstwo czlowieka nie bedzie nasz oszczedzalo. bedzie bolec coraz czesciej i mocniej...
Kasiu, intuicja pomaga w unikaniu wielu niepotrzebnych relacji, serio. I nie zawsze musi boleć. Dystans, przemilczanie, spokój :)
Usuńco do tego sie zgodze, rozumie ze pomaga ona nam uniknac wielu problemow, ale wlasnie o to mi chodzi. Pomoze ona nam uniknac ...az zaczniemy unikac coraz wiecej, zaczniemy sie izolowac... czasem mam wrazenie, ze ludzie sie pogubili i wszystko zmierza w zlym kierunku...pozdrawiam cieplutko-co za upal dzisiaj ;))))
UsuńU nas dzisiaj lało i lało, ale ogród już się domagał deszczu :) Izolowanie się chyba przychodzi z wiekiem, takie odnoszę wrażenie. Uściski ciepłe :)
Usuńchyba tak :)
UsuńA ja mam taką filozofię, żeby nie oczekiwać od ludzi niczego takiego. To i nie ma rozczarowań. To znaczy nie bolą. Można przejść nad tym. Poza tym, każdy skupiony na sobie, to gdzie tam jeszcze spełniać oczekiwania innych. ;)
OdpowiedzUsuńDobra filozofia :) Pozdrawiam ciepło
UsuńMam ostatnio silną pokrzywkę mózgu po rozmowach z ludźmi, którzy wiedzą wszystko...
OdpowiedzUsuńTo chyba jakiś wirus, bo mam to samo :*
Usuńod pewnego czasu też to mam żeby nie powiedzieć od zawsze....nie chciałam pisać wczoraj,bo miałam bardzo kiepski dzień i nie chciałam siać defetyzmów..
UsuńI nie ma na to szczepionki. Jest tylko strzepionka. Trzeba takiego kogoś strzepnąć z myśli ;-)
UsuńDlatego strzepujmy :)
UsuńWydaje mi się, że to naturalne, bo spotykamy na naszych ścieżkach różnych ludzi, również takich, z którymi nam zdecydowanie nie po drodze. Ludzi wrażliwych i empatycznych, takich jak Ty eM, to uwiera, czują dyskomfort. To piękne.
OdpowiedzUsuńDobrze, że można takich 'nie podrodze' ominąć :) Uściski Adamie
UsuńW pejzażu życia
OdpowiedzUsuńludźmi otoczony
nadzwyczaj sam
Zgiełki wszelakie
staram się omijać
i splendory żadne
na mnie
i kochania
Niekiedy śnię
że mogę poruszając ramionami
unosić się
dotykać wierzchołków
- wtedy podziwiają mnie
nawet ci
którzy dotąd nie zauważali
że jestem
(każdy ma swoją metodę - najlepiej jest omijać - to z daleka)
M.
Sorry, ale zapis się trochę zmienił - tzn. wersyfikacja. Ale co tam - treść została!
OdpowiedzUsuńZrozumiałam Marku, wiesz i tak czytam między wiersami :) dziękuję za Twoje słowa, pozdrawiam ciepło.
UsuńNie wiem Małgosiu, czy w ogóle można znaleźć taki balans między wrażliwością a odpornością, aby odczuwać maksymalnie i do głębi, ale nie dać się zabić tym, którzy czyhają na okazy z cienką skórką.
OdpowiedzUsuńJak twierdzi Brene Brown, nie można żyć autentycznie, jeśli się człowiek nie stanie wrażliwy, a równocześnie odporny. No cóż, znowu czytam "Dary niedoskonałości".
Ściskam Cię delikatnie, eM :*
Też muszę poczytać :) dziękuję za dobrą radę buziaku :) uśmiechy posyłam
Usuń