Od jakiegoś czasu chodzę spać przed północą. Kiedyś zasypiałam z trudem o 4 rano i budziłam się jak skowronek przed 7. Terez mam problemy, by zwlec się z łożka o 6.
- Gdybyś zasypiała o przyzwoitej porze, budziłabyś się bez większego trudu.
- A która godzina według ciebie jest przyzwoita?
- Żadna!
dla mnie 11, żeby przespać noc i rano wstawać bez problemów. I odpowiednio wcześniej gdybym miała wcześniej wstawać... :)
OdpowiedzUsuńsłoneczny poranek u mnie dziś... :)
Wspaniale, u nas parno!
UsuńNo właśnie:*
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJest jeszcze opcja, którą ja bardzo lubię: nocny sen około czterech godzin, a do tego dwugodzinna drzemka w ciągu dnia :))
OdpowiedzUsuńDrzemka w dzień, obowiązkowo! :)
UsuńOdsypiasz wczesniejsze niedobory snu. Mnie najciężej jest wstać skoro świt. Podobno skowronki mają dłuższe dni. Ale ja mam dłuższe noce😊.
OdpowiedzUsuńWłaśnie, my sowy :)
UsuńJuż dawno nie wstawałam rześka o wschodzie słońca :), a kiedyś to i owszem, potrafiłam wstać i biegać o 6 rano!
OdpowiedzUsuńHm, może to chwilowe, ta niemoc?
UsuńWydaje mi się, że każda godzina jest przyzwoita, żeby iść spać, natomiast żadna nie jest dość przyzwoita, żeby już wstać i dlaczego tak wcześnie... ;-)
OdpowiedzUsuń:) https://www.youtube.com/watch?v=RHd4rg6EGSM
UsuńMmmm... Jaka nastrojowa muzyka...
UsuńIdealna do nie wstawania :)
UsuńZwlec się z łóżka o 6 - dobrze by było!
OdpowiedzUsuńI funkcjonować w pełni przez 18 godzin :)
Usuńo 6ej??!! apages satanes brrrr fuj i ble. jak pomyślę, że o 7 muszę raz w tygodniu, to mi włosy dęba stają ...normalnie wstaję o 8 tylko w te wakacje był horrror że i o 5.30 aleee już tylko kilka dni i się przenosimy na górkę i będą mogła spać ile wlezie ))
OdpowiedzUsuńIle wlezie :) pięknie! U mnie okoliczne ptactwo nie dałoby Ci takiej możliwości :)
Usuńu mnie też ptactwo przeszkadza, znaczy głównie koguty, jak to na wsi)) ale i zurawiny dopóty nie odlecą... i dlatego okna na noc szczelnie zamknięte a jak będzie trzeba, to roleta na okno wygłuszająca pójdzie, bo ja muszę się wyspać, to podstawa inaczej nie jestem w stanie egzystować 10, 12 godzin w pracy ...
UsuńRozumiem :* uściski
Usuńdla mnie jest kilka nieprzzwoitych godzin do wstawania, ale do zasypiania każda wydaje mi się przyzwoita ;)
OdpowiedzUsuńMnie brakuje doby, mimo wszystko...
UsuńOstatnio wspominałam, jak to po nocy w pociągu na korytarzu, bo w przedziale zazwyczaj było zajęte, wędrował człowiek z plecakiem cały dzień, a teraz... szkoda gadać:)
OdpowiedzUsuńPamiętam, pamiętam. Teraz po nocy nieprzespanej jestem jak zombie...
Usuń