Kiedy przechodziłam przez kontrolę celną w Dublinie, wszyscy się do siebie uśmiechaliśmy, nie pikałam i nikt nie czepiał się zawartości mojego bagażu podręcznego. Nie musiałam wyciągać aparatu, telefonów, nic, jedynie pogawędka, spojrzenie w oczy, co tam mam i już. Kiedy tak samo ubrana, z wypełnioną torbą dozwolonych rzeczy odprawiam się w Katowicach, pikam. Pewnie stare kości, a może belona, chociaż zjadłam tylko kęs. No i macanko, obleśne macanko. Gorzej, bo zawartość tutek nie podoba się celnikowi. I kiedy drugi raz przepuszcza torbę przez skaner, nie wytrzymuje:
- Co tam pani przewozi?
- Biżuterię, długopis, pióra, to i tamto.
- To jest wisior?
- Jak widać!
I szarpie się z największą tutką, jak histeryk, ostrzegam, żeby uważał, więc spogląda na mnie zabójczo. Serio, mam dość nadętych chamskich polskich celników, ale uśmiecham się cierpliwie do debili i czekam, aż skończą demonstrować umiejętności fizyczne. Do tego wybebeszanie aparatu, telefonów, sprawdzanie smaku lakieru do paznokci. Terrorystka Małgorzata opuszcza chory kraj. I później pan w kolejce z wódką w koszyku, zamiast się uśmiechać, fuka, jak jakiś fuczał.
Nie martw się eM, miałam podobnie wylatując z Łodzi na wakacje. Po pierwsze pikałam, no pikałam, chociaż nie miałam nic metalowego na sobie, nie ominęło mnie niemile macanko. Musiałam wybebeszać aparat i komputer i w ogóle, szkoda gadać.
OdpowiedzUsuńWracałam z Lizbony z takim samym bagażem, na lotnisku podczas odprawy nie pikałam, nikt mnie nie macał, nic nie wybebeszałam, wszyscy uśmiechali się serdecznie. No coś w tym jest.
Buziaki:*
Brak życzliwości i jakaś chęć wyładowywania się na innych, pokazywanie zależności i demonstrowanie władzy... słabiutkie zachowania, bardzo.
UsuńZ przykrością muszę się z Tobą zgodzić, że z demonstrowaniem dobrego nastroju nie jest tu najlepiej. Może dlatego, że dobrego nastroju tu nie ma?
OdpowiedzUsuńAle nastrój mamy w sobie :) jak nas widzą, tak nas piszą.
Usuńja mam tak z niemcami ))bo latamy z berlina, u nich mi zawsze pika i w dodatku kiepsko rozumiem ich język więc się muszę na wysilać, żeby wszysko było ok, a wyglądam dość podejrzanie, bo panicznie boję się latać, macano zawsze, pikanko zawsze, i bebeszenie zawsze... ekhm
OdpowiedzUsuńco nie zmienia faktu, że nasi celnicy też upierdliwi i niemili. i jak ci było w kraju tutejszym? tego pięknego lata jesienią ?? cmok
Było mi przefajnie :) to był bardzo dobry czas. Tańce i hulanki :) i mnóstwo spotkań, rozmów... co do celników, to myślę sobie, że niektórym balon nigdy nie schodzi, ale to ich problem.
UsuńA ja ostatnio leciałam i z Modlina i z Wrocławia i nie pikałam, i nikt mi nawet w oczy nie zajrzał. Ot, nawet na terrorystkę nie wyglądam ;-)
OdpowiedzUsuńPogodę mamy w sobie, masz rację, więc słonecznej pogody, Małgorzato, życzę :)
Mam nadzieję, że Modlin i mnie pięknie zaskoczy :) jesteś piękna!
UsuńDziękuję kochana!
Przewoziłaś polskie kasztany?
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nic nie zostawili sobie na pamiątkę.
OdpowiedzUsuńO "fumkaniu" słyszałam/czytałam ostatnio w książce Wojtyszki "Bromba i inni" ;-). Znasz Brombę?
Znam, znam :) Brombę, pamiętam! I pciucha, i resztę, nooo :)
OdpowiedzUsuńPoczytaj na forach, jacy potrafią być nasi celnicy, Ciebie potraktowali po królewsku, poważnie. Dobrze, że potrafisz być cierpliwa, masz w sobie równowagę, której im brakuje.
OdpowiedzUsuńZapomniałem dodać, że piękne zdjęcie, drewno, kasztany, szlachetne to wszystko. Intrygujący zapach!
OdpowiedzUsuńTen zapach długo mnie prześladował :) co do celników, każda praca jest przyjemna, kiedy jest się człowiekiem dla człowieka. Niestety, ludzie coraz częściej wylewają na innych swoje problemy, można to tylko pomijać milczeniem.
OdpowiedzUsuńNa pewno to był wisior terrorystyczny, albo może niesmoleński, bo to teraz zbrodnia ...
OdpowiedzUsuńOj, niestety gorzej ciągle po tej naszej stronie.
Buziaki!
To jest tak, jak ludzie nadużywają kompetencji... tak się zachowywali zawsze, dla nich każdy człowiek jest potencjalnym zagrożeniem i stąd takie traktowanie. Chociaż można traktować drugiego człowieka z szacunkiem, co bywa normą w innych krajach :)
Usuńpot6wierdzam grzeczność i cierpliwośc na zachodzie,
OdpowiedzUsuńw Polsce nie wiem, ale ludzie ostatnio niecierpliwi, zazdrośni... , pewnie się udziela
Mocno udziela :* ale ważne, że dajemy radę :)
UsuńPrzyznaj się, że ten wisior był tak naprawdę niebezpiecznym narzędziem! Można się takim zamachnąć i prosto w czoło.
OdpowiedzUsuńNam - gdy wracaliśmy - prawie otworzyli aparat, w którym był film z trzydziestoma sześcioma bezcennymi dla nas zdjęciami.