Męczą mnie zawracające wiatry, zima i noc. Nie dojrzewa,
nie drzemie. Numerowane owce nic nie znaczą. Możesz płakać,
śmiać się, są i są. A może ich nie ma, kiedy długo patrzysz
w okno. Hipnotyzujesz pożegnania, dlatego obserwuję, czy przeciskają się
przez drzwi. Okiennice w kolorze kości.
Pytają, ile klatek na minutę widzisz
tuż po siódmej rano. Do drugiego rozdziału zdążysz wyrysować figury,
mentalność niskich chłopców. Ich kompleksy, tesknotę za wzrostem
trawy na Żelaznych Górach. Chcę, abyś była miła, miękka i więcej nie pytała
o czerwone wino. Nie drżała, gdy podchmielona zanucę filmową melodię.
Wszystko jest easy. Dni i noce, zbiór esejów Heaneya, przekład żywy
lub martwy. Rzeczy używane zaraz po wyjeździe. Ciche rozmowy,
wycieczki w głąb siebie. Spieranie się o wszystko, szczypanie nocą,
zajadłość, z jaką przeglądamy zdjęcia.
Wciąż tu jestem. Pod warstwą metafizycznego szczęścia,
z płodami, pozycją społeczną. Zamykamy okiennice.
Pijemy wino z Ewą. Ani słowa o nauczaniu, zrywamy z artystami,
z ich stosunkiem do objawień.
A, dobrze, że to zerwanie nie ze mną... Bo wprawdzie mam stosunek do objawień, ale bez nazywania siebie art...
OdpowiedzUsuń:) nawet odrobinę artystką? Nie? Nic a nic?
UsuńOj... wiesz, że ze mnie prosty chłop ;)
UsuńMoja babcia zawsze do mnie/o mnie mówia - artystka ze spalonego teatru. Może dołączysz do trupy?!
UsuńZauważyłam, że im jesteśmy starsi, tym bardziej wszystko jest easy.
OdpowiedzUsuńTaki relaks :)
Usuń:)
OdpowiedzUsuńDobrze jest przystanąć u Ciebie eM. Wpaść na całkiem długą chwilę wglądu ... w siebie, też :*
OdpowiedzUsuńŚciskam najserdeczniej :)
BB
BB zawsze jak się pojawiasz, uśmiecham się szeroko :) Dobrze, że tekst tak działa :)
UsuńŚciskam ciepło
Zdarza się, że liczę owce przed snem, a on nie przychodzi. Rano o siódmej nieprzytomna witam się ze swoimi zwierzętami ;):) Serdeczności ślę
OdpowiedzUsuńTak właśnie z nimi jest :) uściski
UsuńSkomentuję ten post okrężnie... wierszem:
OdpowiedzUsuńAndrzej Skupiński
archetypy
posadziłem drzewo
umyka mym dłoniom
ku niebu
postawiłem dom
doczekał się kobiety
przyziemnej
jak przydrożne mlecze
obdarzyła mnie synem
już ma przerąbane
od
pierwszego listka dębowego
po
późne wnuki
(12.05.2015)
pozdrawiam i zapraszam
Dziękuję :) i również pozdrawiam
Usuńwycieczki w głąb siebie, też to ostatnio lubię.
OdpowiedzUsuń:*
Usuń