czwartek, 12 maja 2016

Grzeszność




Męczą mnie zawracające wiatry, zima i noc. Nie dojrzewa,
nie drzemie. Numerowane owce nic nie znaczą. Możesz płakać,
śmiać się, są i są. A może ich nie ma, kiedy długo patrzysz
w okno. Hipnotyzujesz pożegnania, dlatego obserwuję, czy przeciskają się
przez drzwi. Okiennice w kolorze kości.

Pytają, ile klatek na minutę widzisz
tuż po siódmej rano. Do drugiego rozdziału zdążysz wyrysować figury,
mentalność niskich chłopców. Ich kompleksy, tesknotę za wzrostem
trawy na Żelaznych Górach. Chcę, abyś była miła, miękka i więcej nie pytała
o czerwone wino. Nie drżała, gdy podchmielona zanucę filmową melodię.

Wszystko jest easy. Dni i noce, zbiór esejów Heaneya, przekład żywy
lub martwy. Rzeczy używane zaraz po wyjeździe. Ciche rozmowy,
wycieczki w głąb siebie. Spieranie się o wszystko, szczypanie nocą,
zajadłość, z jaką przeglądamy zdjęcia.

Wciąż tu jestem. Pod warstwą metafizycznego szczęścia,
z płodami, pozycją społeczną. Zamykamy okiennice.
Pijemy wino z Ewą. Ani słowa o nauczaniu, zrywamy z artystami,
z ich stosunkiem do objawień.


15 komentarzy:

  1. A, dobrze, że to zerwanie nie ze mną... Bo wprawdzie mam stosunek do objawień, ale bez nazywania siebie art...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) nawet odrobinę artystką? Nie? Nic a nic?

      Usuń
    2. Oj... wiesz, że ze mnie prosty chłop ;)

      Usuń
    3. Moja babcia zawsze do mnie/o mnie mówia - artystka ze spalonego teatru. Może dołączysz do trupy?!

      Usuń
  2. Zauważyłam, że im jesteśmy starsi, tym bardziej wszystko jest easy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze jest przystanąć u Ciebie eM. Wpaść na całkiem długą chwilę wglądu ... w siebie, też :*

    Ściskam najserdeczniej :)
    BB

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BB zawsze jak się pojawiasz, uśmiecham się szeroko :) Dobrze, że tekst tak działa :)

      Ściskam ciepło

      Usuń
  4. Zdarza się, że liczę owce przed snem, a on nie przychodzi. Rano o siódmej nieprzytomna witam się ze swoimi zwierzętami ;):) Serdeczności ślę

    OdpowiedzUsuń
  5. Skomentuję ten post okrężnie... wierszem:

    Andrzej Skupiński

    archetypy

    posadziłem drzewo
    umyka mym dłoniom
    ku niebu

    postawiłem dom
    doczekał się kobiety
    przyziemnej
    jak przydrożne mlecze

    obdarzyła mnie synem
    już ma przerąbane
    od
    pierwszego listka dębowego
    po
    późne wnuki
    (12.05.2015)
    pozdrawiam i zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  6. wycieczki w głąb siebie, też to ostatnio lubię.

    OdpowiedzUsuń