mamie
w jej włosach nie kłębią się białe myszki
i gdyby wiewiórka mogła wpaść na pomysł
razem zamieszkałyby na przedmieściach
przez chwilę trzymała kluczyki od samochodu
widzisz mam to po niej
trochę nas zdradzają kości policzkowe
i jedno warknięcie wystarczy że zamilkniesz
z podciętym gardłem ogolony śledziłeś
ruchy zanim się urodziłam
jej długie nogi chciałeś kupić za bilet
dookoła świata
podróżowaliśmy pociągiem z południa na północ
następnego dnia wystrojeni szliście ulicami
z daleka było widać że odurzeni peyotlem
zrobicie wszystko żebym się nie martwiła przyznaję
nie musimy niczego wymyślać
kiedyś o tym napiszę
w jej włosach nie kłębią się białe myszki
i gdyby wiewiórka mogła wpaść na pomysł
razem zamieszkałyby na przedmieściach
przez chwilę trzymała kluczyki od samochodu
widzisz mam to po niej
trochę nas zdradzają kości policzkowe
i jedno warknięcie wystarczy że zamilkniesz
z podciętym gardłem ogolony śledziłeś
ruchy zanim się urodziłam
jej długie nogi chciałeś kupić za bilet
dookoła świata
podróżowaliśmy pociągiem z południa na północ
następnego dnia wystrojeni szliście ulicami
z daleka było widać że odurzeni peyotlem
zrobicie wszystko żebym się nie martwiła przyznaję
nie musimy niczego wymyślać
kiedyś o tym napiszę
listopad 2011
To ciekawe, że gdy czytam o jakiejś matce, natychmiast myślę o mojej mamie, a nie o sobie. A przecież jest to rola dziedziczna ;-)
OdpowiedzUsuńTeż tak mam, kiedy czytam cudze teksty :)
Usuńczy jest już kiedyś?
OdpowiedzUsuńkiedy jest kiedyś?
byłam dziś rano u Mamy, miło z Nią pogawędzić....
Obiecałam mamie, że napiszę :)
UsuńRozumiem doskonale :)
Tylko mama cię śledzi, zanim się jeszcze urodzisz.
OdpowiedzUsuńwtedy chyba jeszcze nie było usg :P
Usuń