Zrobiło się ciepło. Dzieci wyszły ze swoich pokoi, gdzie pocinały w najróżniejsze gry lub wgapiały się w telewizor, teraz kopią w piłkę. Niech kopią. Przy tym głośno krzyczą. Niech krzyczą. Kot sąsiadów przygląda się dzieciom, ptakom i chmurom. Jestem jak kot sąsiadów.
Zrobiło się ciepło. Teraz koty będą krzyczeć, a dzieci zostaną u sąsiadów ;-)
OdpowiedzUsuńNiestety okoliczne dzieci uwielbiają nasz podjazd :) kot dostaje szału, ale cóż... życie
UsuńLubię słuchać bawiących się dzieci. Szczególnie, gdy ustalają zasady zabawy :-)
Usuń:)
UsuńJakoś to przeżyjesz :)))
OdpowiedzUsuńWiosna rekompensuje krzyki i pocinanie za piłką :) Słucham głośno muzyki i zachowujemy równowagę :)
Usuńprzyglądaj się, przyglądaj....
OdpowiedzUsuńprzemyślenia podrzucaj tu, lubię wpadać......
:)
Dziękuję moja Alis :* kiss
UsuńA u nas sruty na koniec dmuchnął mrozem. Jak mi zniszczy tulipany, to chyba go lutnę!
OdpowiedzUsuńUuuu niedobrze :) mam nadzieję, że Twoje cebulki przetrwały :)
UsuńZobaczymy jak śniegi zejdą.
Usuńkiss :*
Ta ciemniejsza plama w drzewie wygląda jak odbicie łapy nosorożca:*
OdpowiedzUsuń:) o właśnie. Dziekuję Danko
UsuńI dobrze, niech się kończy ten luty:)
OdpowiedzUsuńCałuję kocie:*
liść miłorzębu wspomnienie jesieni ;)
OdpowiedzUsuńJakie przepiękne zdjęcie!!! Pozdrawiam marcem, który ocieka topniejącym śniegiem.
OdpowiedzUsuń