Alicja Rodzik |
We śnie widzę świat oczami dziecka, aż odbiera mi oddech.
Przechodzi przez gardła ciekawskich, obojętnieje
na porzuconych kondygnacjach. Zarastają żółcią, kolorami
wydrapanymi z muszli.
Planujesz wyprawę na obcą planetę. Wiele razy
słyszałam, że będzie cudownie. Coraz wnikliwiej
przyglądamy się nocy. Jestem określonym porządkiem,
tylko gdy zacznie się dzień liczę braki. Pomiń mnie,
nie rozpalaj w tańcu, nie studź w deszczu.
Nie wiem dlaczego portrety mężczyzn rozpostartych na ścianie
wyglądają, jakby pragnęli miłości, mimo że brakuje kolorowych wstążek,
tradycji wymyślonej na potrzeby wolnych dni. Udają linoskoczków
i nie mają pojęcia o nudzie.
Na granicy literatury i filozofii detale malarstwa,
chmury w tajemniczych ramach, ludzkie losy.
Grymas, napięte mięśnie. Złudzenie.
Złudzenie, bo nie widzi się świata oczami dziecka. Kiss
OdpowiedzUsuńDobrze, że tylko we śnie...
Usuń... :(
OdpowiedzUsuńCo to za fochy?
UsuńA druga strofa - ach!
OdpowiedzUsuń:) gorąca
UsuńWidzieć świat oczami dziecka...chyba nie pamiętam już jak to jest
OdpowiedzUsuńDziś rano nawet o tym myślałam....czy to dobrze że tyle już o życiu wiem, czy źle?
Kiedy czytam niusy w sieci, wolałabym ich nie rozumieć...
Usuńściskam Julio :*
Widzenie świata w trójwymiarze to jednak daje wiele możliwości, łącznie z cudowną wyprawą na inną planetę, tak na granicy jawy i snu. Dobrze, że piszesz eM. Zawsze, kiedy Cię czytam mam wrażenie, że wszystko jest możliwe:*
OdpowiedzUsuńDzięki!
piekne..prawdziwe..
OdpowiedzUsuń