Agnieszka Renusz |
Deski sosnowe pękały od środka.
Pamiętasz, jak się cieszyłyśmy z parkietu?
Wygodne materace i żeliwne grzejniki.
W nawilżaczach schły ogryzki jabłek - zbutwiały.
Nikt tam nie zamieszkał.
Widok na stary sad psują małe okna.
Do klitek przedostaje się powietrze.
Wszystko wygląda tak samo, ale inaczej
przez pierwsze piętnaście lat. Biegałam
jak oszalała po schodach - lądowanie na tyłku,
bielizna ukradkiem wciskana za szafę.
Noc. Migotała kilka minut.
Lęk miękki jak podbrzusze śpiącego kota
stopniał w śnieg.
12.08.2013
O tej porze roku mozna dostrzec zonkile- bukiet zagoscil takze na moim stole. Bole kolan? No coz i mi sie zdarzaly, ale..wiosna to jednak nadzieja na "cos" fajnego i zapach, kotry mnie akurat nastrajal szalowo. A stosy ksiazek ? Zawsze. Teraz zas doszly stosy mojej 6 latniej corki:)
OdpowiedzUsuńWiosna to taki czas na porządkowanie, zdjęć i wspomnień również :)
UsuńWychowałam się, zaczęłam wyglądać inaczej...jakich Ty Małgoś życzliwych określeń używasz...uśmiecham się do Ciebie, do wiosny zza zieleniącej się trawy. Czuje ten zapach drewna...a w oczach, przepiękna fotografia Agnieszki. Uszczęśliwiłaś mnie na wieczór. Przytulam :*
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mi się udało :) ściskam ciepło
UsuńDziś widziałam przebiśniegi! :)
OdpowiedzUsuńU nas kwitną żonkile :)
UsuńWspomnienia :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę odwiedzić, z aparatem, moją starą kamienicę, w której kiedyś mieszkałam.
Schody wydawały się wyższe, a podwórko większe a dom mniej odrapany :)
Tak, moje podwórko dziecięce zawsze wydawało mi się większe, dzisiaj widzę je zupełnie inaczej :) Idź Julio z aparatem, czekam na Twóje reminiscencje :)
UsuńBardzo udana kontemplacje przeszłości, teraźniejszości i niespokojnej wiosny.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) xxx
Usuńdobrze, ze potrafimy nosić w sobie również dobre wspomnienia..co byśmy bez nich zrobili.. wargi straciłyby kolor już na zawsze..a tak.. pozostają zawsze wspomnienia miejsc, które nas wydały a które stale w sobie nosimy:) mi daje to siłę:)
OdpowiedzUsuńLubię dobre wspomnienia, lepiej się z nimi czuję :)
UsuńWiosna. Czas głębokiego oczyszczania.
OdpowiedzUsuńWietrzenia na przestrzał:)
"Wszystko wygląda tak samo, ale inaczej". I wszystko jest inne, choć pozornie takie samo:)
Z czasem wszystko się zmienia :)
UsuńJa przyzwyczajenia pielęgnuję, nadmiernie, u Ciebie one wchodzą we wspomnienia jak szczęka górna w dolną, fajnie, choć... U mnie wspomnień co kot napłakał, większość zduszona w tyle głowy, głaszczę przyzwyczajenia dnia codziennego z tego, co tu i teraz. Przez to stoję w miejscu, fakt. Ani w przód, ani w tył. Głowy.
OdpowiedzUsuńW pewnym momencie życia to się zmienia, ruszysz przed siebie, spokojnie :) chyba, że nie będziesz chciała :P
Usuńsuche ogryzki jabłek w nawilżaczach... nieświadomie stworzyłaś dwugłos z J.M. Rymkiewiczem (swoją drogą-ostatnio trzymają się mnie takie synchrony). u niego był mały czarny żółw (może mały jak ogryzek?), który wszedł w życie małego (większego niż ogryzek) chłopca. ale później zaszył się pod szafą, na kilka dni przed pewnym historycznie ważnym dniem. i zgnił pod tą szafą a później wysechł, mimo, że każdego dnia czekał na niego świeży liść sałaty. została skorupa i nieforemna cielesność. i żal, że żółw nie mógł umrzeć na balkonie, wśród doniczek z kwiatami.
OdpowiedzUsuńo tej porze roku duzo można, a trzeba wyrzucić ogryzki z nawilżaczy i wogóle wyrzucić wszystko, co niepotrzebne!!
OdpowiedzUsuń