Tomasz Trafiał |
prostuję krętą drogę, choćby była na koniec świata,
piszę instrukcję o opadaniu w dół,
zarówno dla dziewczyn, jak i kogoś, kto na szczycie wieży
z papieru składa samoloty
- zdaje się, że wszystko można zepsuć.
To wypatrywanie w górę sprawia, że napinam ramiona,
Uda nam się wejść i w świetle nocnej burzy rozluźnić ręce.
Popatrz jak zdzieram skórę i wciągam wilgoć z piasku.
Wytarte worki, sznurki umocowane do drzew,
których nikt nie spali - chociaż w życiu
ukrywamy się przed pamiątkowymi zdjęciami,
dzikie zwierzęta stoją obojętne. Grzbiety wydm
rozsypują się i zgniecione bronią przed utonięciem.
Chciałabym w szaleństwie oddalić się od czegoś ciemnego,
co penetruje kieszenie, nadchodzi od krtani, nabiera apetytu,
i znika, gdy porządnie oblejesz się potem;
woda płynie poziomo, czy istnieją kwiaty o zapachu
niecierpliwości? Cienie robiące za widokówki o wzorze
zamku bez pułapek? I świadomość, że nikt nie choruje,
nie umiera
:*
OdpowiedzUsuńreteska anonimowa, bo w biegu przed wyjazdem
"czy istnieją kwiaty o zapachu/ niecierpliwości?" :)
Mycie okien jako prostowanie drogi :)
OdpowiedzUsuńPomyślę. Może umyję :)
Chyba kwiaty zrobią największą furorę. Dla mnie ostatnia strofa - trochę podrapanie po sercu. Z rana.
OdpowiedzUsuńOstatnie zdanie - i przeszedł mnie dreszcz.
OdpowiedzUsuńostatnia strofa - bardzo drapiąca ale cudna
OdpowiedzUsuńDalabym duzo za swiadomosc, ze nikt nie choruje i nie umiera...
OdpowiedzUsuńDobrze, ze w zyciu sa CHWILE... na mycie okien /smiech/!
Serdecznosci
Judith
"prostuję krętą drogę, choćby była na koniec świata" - swoimi słowami - krętymi - przewrotnie prostujesz moją i blisko mi do : "Chciałabym w szaleństwie oddalić się od czegoś ciemnego,
OdpowiedzUsuńco penetruje kieszenie, nadchodzi od krtani, nabiera apetytu,
i znika, gdy porządnie oblejesz się potem;". Dziękuję.
Gęsto, mgliście. Uwiera. Wspaniały.
OdpowiedzUsuńNiecierpliwie zawsze pachniała mi wiosna
OdpowiedzUsuńwięc to kwiat wiosenny musi być