Tomasz Trafiał |
Nagle postać przestała na mnie polować. Tak myślałam. Jednak czułam, że zło jest blisko. No i wypełniła swoim smrodem wszystkie zakamarki, nie zdążyłam otworzyć okien. Innym razem, ukazywała się jako hotelowa praczka, potrafiła godzinami gadać o serialach telewizyjnych i przypalała mankiety z lewej strony. Później panowie z rozdrapanymi nadgarstkami rościli sobie prawo do odszkodowania. Kilka tygodni po tym, jak zmusiliśmy ją żeby przestała nękać ludzi, udusiła dwa koty i martwe wrzuciła do gotującego się rosołu. Ten jej polot i wdzięk. Lubiła przemawiać do innych. Wypowiadała te wszystkie zaklęcia z ciemnej ulicy - brzmiały jak japoński, a może inny mandaryński. Przez chwilę myślałam, że odzyskałam dawny spokój, przez chwilę.
Widać nie wszystkie czarownice jeszcze spalono ;-)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :*
Myślę, że to jednak uwłacza czarownicom, to zwykła jędzia :P
UsuńMam nawet wrażenie, że Autorka jest w jakiejś komitywie z tymi postaciami i zachowaniami, które serwuje nam w wystukiwanych frazach:-)
OdpowiedzUsuńNie bywa w komitywie, niestety ludzie mnie rozczarowują :(
UsuńA kysz a kysz,usciski
OdpowiedzUsuńściskam dobra wróżko :)
UsuńWbiłaś mi się w dzisiejszy mój nastrój.
OdpowiedzUsuńDlaczego ludzie tak bardzo chcą twierdzić że wiedzą lepiej niż my? Te przemówienia, patetyczność , ech. Zajrzyj do mnie ;).
Bo chcą aby koniecznie się z nimi zgodzić, a my i tak chodzimy własnymi ścieżkami :)
Usuńczy to jakiś koszmarny sen...
OdpowiedzUsuńWolałabym :)
UsuńBardzo mi się podoba ujęcie tematu :) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLata świetlne Piotrusiu :)
Usuńw najnowszej powieści Joanny Bator ("Ciemno, prawie noc") o takich ludziach mówi się "kotojady" - i chyba coś w tym jest - niech znikają, sio, sio!
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać, dziękuję Joasiu :*
Usuńzmykam, bo i ja będę miała koszmary.........
OdpowiedzUsuńdobranoc :)
a jednak chodziło o trolla,
UsuńMargarithes, jesteś na bieżąco w necie
najszybsza z szybkich :)
no widzisz, widzisz :*
UsuńA ja zaraz po tym jak się dowiedziałam co to hajter, długo nie musiałam czekać, aż zacznie rzucać szmatami. Wyprosiłam, egzorcyzm odprawiłam i poczekam, zobaczę czy skuteczny.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się :)
Nie no spokojnie, ludzie często straszą, zapominając, że są większe strachy :)
Usuńhmmm.. To może jakąś laleczkę ulep? Włos zdobądź? Szpilki w pasmanterii kup?
OdpowiedzUsuńLaleczka ulepiona :P
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńGdzie mi się usunęłaś?
UsuńTacy nigdy nie znikają!
OdpowiedzUsuńOj znikają, znikają
Usuńi Sivka, niestety, ma rację :( ale idzie z nimi żyć, byle tylko "robić swoje" :)
OdpowiedzUsuńMam sposób na trolli Małgoś, spoko :P
UsuńJak w realu tak w sieci. Hajterzy są wśród nas;)
OdpowiedzUsuńano
Usuńjak ładnie się teraz nazywa, dawniejszy troll bardziej pasowało.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za kolokwializm - olej!
Olewam :)
Usuńtrzeba odczynić uroki!!!
OdpowiedzUsuńwrócę za kilka godzin, to odczynię i odpiszę na komentarze :)
UsuńSól wystarczy?
Usuń