piątek, 29 marca 2013

O opieraniu


                                                                        Aleksander Marek Korman



W zbliżeniach pokazujesz długie nogi, blizny,
tym bardziej bezczelny. Zwodzi, jakby nasza pierwsza przejażdżka
na rowerze niewiele znaczyła. Może powinnam jeździć bez majtek,
dla zabawy i krzyczeć, że jesteśmy szczęśliwi, gdy szerokie barki
Paddy'ego ciężko pracują. Uparł się pedałować rękoma.

Nic nie wspomniałam, ale dźwięki upchnięte w owce,
i chociaż dławią, za godzinę wybuchły w nas
śmiechem. Poszerzyliśmy siodełko do dwóch siedzeń.

Słuchaj, mamy być lepsi czy zwyczajni? Pytałam, gdy Paddy
na wietrze zmienił kolor i przestraszył mnie, jakby wewnątrz
umierał. Energia rozproszyła się na dobre dlatego otworzyłam
notes z numerami telefonów. Jesteśmy wolni, cicho powtarzałam,
kiedy on jakimś cudem wkręcił w łańcuch nogę.

20 komentarzy:

  1. To musiała być jazda!!!:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. wspaniałe rzeczy się tu dzieją...i nie mam na myśli jedynie obrazu :)
    słowa tutaj wykręcają głowę i oczy na drugą stronę, tak niewiele, a wszystko raptownie się zmienia. piękny

    OdpowiedzUsuń
  3. To chyba najlepszy wpis, odkąd zaczęłam Cię odwiedzać.
    Kojarzy mi się z Dali'm.
    Ciekawe, dlaczego...

    OdpowiedzUsuń
  4. fantastycznie wypedałowane uczucie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. w okowach miłości:) Łańcuch bardzo wymowny, ale przecież nie odbiera wolności?

    OdpowiedzUsuń
  6. Melduję, że już jestem, czytam, nadrabiam...Pozdrawiam Małgosiu:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak zobaczyłam tą pracę Aleksandra na VA od razu o Tobie pomyślałam
    ....bo o kim jak nosorożec ?
    Twoje słowa wspaniale się czyta!
    Wesołych Świąt Gosiek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Aleksander potrafi zaskoczyć :) Świetnie się wpasował czasowo z nosorożcem :)

      Dziękuję Moniko, ściskam

      Usuń
  8. jakaś niesamowita energia emanuje dziś tutaj!

    OdpowiedzUsuń
  9. To faktycznie niełatwe pytanie: mamy być lepsi czy zwyczajni? :)

    OdpowiedzUsuń