przypomniał rano w jaki sposób będzie mnie zabijał
wyznaczył zejście w piątek ciut po godzinie nieszporów
znowu piję kawę i siłą woli pragnę tradycyjnie a kogut
pieje aż na górze gwoździe rdzewieją codzienne czynności
więc nie musisz tłumaczyć trzech tomów Miłosza bardziej
zrozumiałam Kunderę zza opasłych powieści to jednak żart
choć ocet wypełnił płuca po zęby dawno nie było tak wesoło
07.07.2009
Dreszcz przeszedł mi po plecach, burze i pioruny. Jesteś prawdziwy żywioł!
OdpowiedzUsuńTo pewnie z nadmiaru kawy ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMari - targają mnie tylko jedne emocje, rozpacz
OdpowiedzUsuńdziękuję, ze jestes
Kopacz - gdyby to tylko kawa... dziękuję również
uściski :-)
OdpowiedzUsuńściskam slodka, ściskam
OdpowiedzUsuńdobre i porażająco smutne. już od pierwszych wersów mną targnęło.
OdpowiedzUsuńi trzyma.
Ali - dziękuję
OdpowiedzUsuńŻart - życie to naprawdę jest żart
:)