Miejscowi zbierają z wyschniętych roślin szyszki. Nasiona
bywają źródłem początku. Pochłonięci rozpamiętywaniem zwyczajów końca
lata zapadamy w ciemność. Prowadzisz mnie za rękę, jak wtedy, gdy
księżyc zrównał się ze słońcem. Coś się stanie, powtarzał barman, tworząc
palcem z białego i ciemnego cukru znaki.
Wspomniałam październikowy wieczór, fale wyjątkowo czarne. Chowaliśmy w
zakamarkach łóżka pieszczoty. Pod starym jesionem znosiło nas na krawędzie.
Okolica wyglądała dziko, ale nie straciliśmy orientacji, tylko należało chodzić
szybciej i może wtedy czas nie mijałby złośliwie.
Powinnam się uśmiechać do wnętrza jedwabnej muszli, gdy zmagasz się z cienkimi
żartami turystów. W podwiniętych nogawkach rozdeptujesz okruchy croissanta.
Większość ptaków nurkuje, inne rysują tło niespokojnego oceanu.
Twoje włosy siwieją. Przyglądam się, jak Connemara przyciąga lirycznych
mężczyzn, wypala bezradność, chęć powrotu.
z tomu Mullaghmore
ach te okruchy... i chodzenie na bosaka
OdpowiedzUsuńoj, no, pochodzilabym!
Usuńpo miękkim mchu :)
Usuńu nas wysypało tych prawdziwych nasionek życia... :)
OdpowiedzUsuńmam blisko 6 "ciężrówek" ...... :)( 3 z rodziny i 3 znajome hahaha)
Gratulacje :)
UsuńKiedy jestem w domu, czas moja mi wyjątkowo złośliwie:/
OdpowiedzUsuńAaaa to musisz coś zmieć w tych pobytach domowych :*
UsuńGdyby chmury nie były tak ulotne jak te pieszczoty schowane w zakamarkach...
OdpowiedzUsuńo tak https://www.youtube.com/watch?v=R2LQdh42neg
UsuńCieszę się, że wrzuciłaś/opublikowałaś:* ten właśnie wiersz - dla mnie jest o świadomości, naszego miejsca, naszych wyborów, decyzji, ale też o tych momentach, emocjach trudnych, przytłaczających które właśnie dzięki świadomości można oswoić - w jakiś sposób je akceptując. Ja wciąż się tego uczę...zamiast pogrążać się w tych ''czarnych falach'' Szukam wyjścia, nie uciekając...i tu też to znajduję. Zdjęcie obłędne
OdpowiedzUsuńOkazuje się, że każdy dzień to wyzwanie. Dobrze, że szukasz... i cieszę się, że jesteś
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=OXR61_PFuNc
Rysowanie tła ptakiem, hm, nie znam tej techniki. Może dlatego, że w kraju poezji jestem turystką.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji: czy już zasyłałam uściski noworoczne? Bo jak nie to tak. W sensie: zasyłam.
Też nie znam tej techniki :) dzięki nEwo :)
UsuńMarzy mi się Connemara, ale Mullaghmore też.
OdpowiedzUsuńPolecam urlop na wyspie :)
UsuńPiękna ilustracja do wiersza :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Grażynko :*
UsuńPiękny wiersz, jest w nim oddech. Fotografia niesamowita.
OdpowiedzUsuńCieszę się :* uściski
Usuń