Przy wejściu na wydział można przeczytać taki napis jak powyżej. Kolekcjonuję zapiski. Murale również. Zastanawiałam się nad niezależnością umysłu. Nad pielęgnacją relacji, odpornością, potencjałem, jaki mają w sobie ludzie. Czy odzywać się do znajomych, którzy sami z siebie się nie odezwą? Na pierwszy rzut oka wątpliwości wydają się błahe, ale cóż... Dźwięki, rozdźwięki i tak rozchodzą się jak chcą. Najwyraźniej za jakiś czas napiszę o utracie. Pozwolę sobie na kilka ciepłych uczuć.
Ostatnio coraz rzadziej odzywam się do kogokolwiek, zauważam za to, że wiele osób robi to tylko wówczas, gdy czegoś potrzebuje. Jak gdyby nigdy nic: "Hej, zrób coś dla mnie." Bez znaku zapytania. Nie szukam winowajców, dlaczego relacje się luzują, przemijają. Czerpię z innego źródła. Jeśli cokolwiek w przyrodzie może zawodzić, to tylko ludzie. Ściskam.
OdpowiedzUsuńSłabo się odzywam. Nie jestem zbyt "dialogowa". To chyba z wiekiem tak mi narasta. Ale "czytam" znajomych,czasem komentuję, wspieram kiedy potrzebują wsparcia.I pozdrawiam kiedy tylko mogę. I myślę o nich.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Małgosiu.
No patrz wyslalam Ci anonim. Raz jeszcze pozdrawiam Małgosiu. Roma.
UsuńŚciskam Was kochane dziewczyny... i zostawiam
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=t8vVkAu7DRo
Murale to również moja słabość. U mnie na osiedlu jest taki: w prawo, w lewo, jest tyle możliwości. Na murze cmentarza. Do niedawna był: chcemy chleba i igrzysk. Na budynku Biedronki. Odporność i potencjał to dobry kierunek, ściskam.
OdpowiedzUsuńŚwiat się zmienia, murale również :* ściskam :*
UsuńDlatego ulubione uwieczniam. Murale 😊
Usuńi bardzo dobrze :)
Usuńjest moja przyjaciółka niegdysiejsza, która też zaprzestała się odzywać. jeśli ja nie zadzwonię, nie ma kontaktu ... żadnego. wiem jestem zapracowana ale nie czuję żadnej chemii, żadnego chciejstwa z tamtej strony.myślę o niej.Utraty coraz częstsze. mam. niewiele zostało ...
OdpowiedzUsuńTo godzenie się jest tak mocno szare... luty wyraźnie jest przeze mnie mocniej odczuwalny, depresyjnie... ech
UsuńKruchość naszych światów jest bardzo paraliżująca. Miejsca po pęknięciach są bardzo bolesne i uczą ostrożności.
OdpowiedzUsuńtak mi przyszła na myśl ta piosenka https://www.youtube.com/watch?v=drIRh_YOS1E
Usuńuściski
Piękna.
UsuńDziękuję :)
„Pozwolę sobie na kilka ciepłych uczuć” - zabieram, pożyczam sobie:*
OdpowiedzUsuńBierz :)
UsuńTeż nie wiem... I też o tym myślę. Czy warto za uszy wyciągać starą znajomość na nowe tory? Czy to prawda, że liczą się tylko stare przyjaźnie?
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem lepiej korzystać z uprzejmości tych ludzi, którzy teraz okazują mi serce.
Przeszłość, przyszłość - ciągle mi psują teraźniejszość...
Dobrze powiedziane Kalino.
UsuńNo właśnie, uprzejmość w teraźniejszości, to lubię najbardziej. Uściski dziewczyny :)
UsuńCzasem i ja sama się nie odzywam. W przeszłości odzywałam się z każdą pierdołą. Ze złymi rzeczami również. A jednak lepiej te opowiedzieć tylko 2-3 najbliższym osobom, resztę świata oszczędzić. Od kiedy wiem, że może być taka przyczyna, zrobiłam się bardziej wyrozumiała. Szczególnie jeśli jednak odezwą się po dłuższym czasie. Ale też odpuszczam tych, którzy się nie odzywają. Uściski Małgosiu
OdpowiedzUsuńŻycie mas zmienia. Uściski.
OdpowiedzUsuńTo znowu o mnie... Skąd mnie znasz, skoro głównie nie rozmawiamy?
OdpowiedzUsuńTyle wystraczy moja miła :) jak widać :P
Usuń