poniedziałek, 1 stycznia 2018

Tak, myślę o śmierci, szczególnie, kiedy znikają ludzie...




Magdalena Abakanowicz (artystka, rzeźbiarka), John Ashbery (poeta), Zygmunt Bauman (filozof, socjolog), Piotr Bikont (dziennikarz), Roman Bratny (prozaik, publicysta, scenarzysta), Zbigniew Brzeziński (politolog), Andrzej Blumenfeld (aktor), Chester Bennington (wokalista), Wanda Chotomska (pisarka), Janusz Głowacki (literat), Julia Hartwig (poetka), Robert Hardy (aktor), Aleksander Korman (architekt, artysta malarz), Gustaw Lutkiewicz (aktor), Wiesław Michnikowski (aktor), Grzegorz Miecugow (dziennikarz), Wojciech Młynarski (piosenkarz, autor tekstów piosenek), Leszek Aleksander Moczulski (poeta, autor tekstów piosenek), Jeanne Moreau (aktorka), Roger Moore (aktor), Mikael Nyqvist (aktor), Krystyna Sienkiewicz (aktorka), Lech Ordon (aktor), Wiktor Osiatyński (pisarz, publicysta), Zdzisław Pietrasik (krytyk filmowy i teatralny), Danuta Szaflarska (aktorka).

21 komentarzy:

  1. Pod Srebrnym Skrzydłem
    (pamięci Kazia Furmana)

    Zawsze tak samo

    Drewniany rytuał zamykania
    ostateczna odmowa światła

    Wiesz Kaziu
    kiedy Irek czytał Twoje wiersze
    z jesiennych brzóz spadały krople

    Jak łzy

    Zza chmur wyjrzało słońce
    nam wilgotniały oczy
    siwiały skronie

    19 października 2009

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz Małgorzato(przepraszam za wcześniejszą Magosię, ale było ciepłym pozdrowieniem), że...ja też myślę, rozpamiętuję, rozkminiam...wszystko wraca do mnie niemal "bombą"...prosto w trzewia. Dziś szczególnie jakoś. Kążdy kiedyś odejdzie. Ja też. Jestem nikim. Maleńką kropką w świecie, ba! w kosmosie. Oni wszyscy, których zaznaczyłaś, są i pozostaną w pamięci, dopóty, dopóki nasza pamięć Ich ogarnia i opowiemy młodszym o Nich.Dopóki pamięć, dopóty Oni. Dziś Wielcy. Jutro?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, to są Ci o których wszyscy pamiętają, będą pamiętać, a w tytule myślę o nas, o kropkach w kosmosie. Oluś, Ty możesz Magosiowo do mnie, wiesz przecież. Uściski kochana.

      Usuń
  3. W Wenezueli 31 grudnia, wieczorem, czekajac pod zegarem na zmiane warty roku wspomina sie zmarlych, a ja odkad ich lista robi sie coraz dluzsza juz nie moge sie opedzic od myslenia o nich, tych bliskich co odeszli czy tych nieznanych a slawnych. Mame i tate wspominam codziennie...a z roku co to juz przeszedl nie moge odzalowac Miecugowa...
    ...piekny ten powyzszy wiersz...Usciski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamięć - to czasami wszystko, co mamy. Dobrze, że są na świecie takie zwyczaje. Pozdrawiam

      Usuń
  4. no toś mnie załatwiła...na dzień dobry
    ale najgorsze, że niezastąpieni i prawda, że znikają światy...


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Korman z którym umawiałam się na spotkanie, takie zniknięcia, które dają nieźle w kość przez odkładanie i zaniedbanie.

      Usuń
  5. Ale dopóki słońce świeci
    wciąż będą rodzić się poeci

    i aktorzy
    i pisarze
    i rzeźbiarze

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasem się zastanawiam, jak wygląda przechodzenie od pustki po czyjejś stracie do pogodzenia się z nią.
    U siebie nie umiałam tego zaobserwować. Stało się.
    U kogoś - nie mam odwagi prosić o relacje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisałam taki wiersz - Wędrówka, właśnie o bezsilności po utracie. Jak zawsze takie doświadczenia wymagają czasu. Chociaż u mnie to jest jedynie świadomość faktu, nie wiem, czy to jest pogodzenie się ze stratą.

      Usuń
  7. "U kogoś - nie mam odwagi prosić o relacje".
    Czasem jest to brak możliwości powrotu - do czegokolwiek. Wtedy wspomnienia ciążą i bolą:

    Widok z pałacowego tarasu

    Po prawej pola
    zboże jeszcze zielone
    kłosi się

    Po lewej las

    Wąska, lokalna szosa

    Za kilka kilometrów jezioro dzieciństwa
    z czystą, jak kryształ wodą

    Nurkowaliśmy bez masek
    otwarte oczy widziały niewielkie okonki

    Powyżej jeziora niewielki pałac

    Na tarasie kawiarnia

    Dla ciebie zamawiam deser, sobie lody

    Zostawiona mrużysz oczy, zasłaniasz je dłonią
    patrząc jak schodzę ku wodzie

    Tablice ostrzegają: Kąpiel wzbroniona.
    Woda zatruta pestycydami.

    Wracam.
    Już tutaj nie przyjedziemy, Mamo.

    20 lipca 2017 roku

    OdpowiedzUsuń
  8. Staram się nie myśleć w tym roku. Nie o tym. A potem myślę o całych pokoleniach znikania...

    OdpowiedzUsuń
  9. Przy okazji tych odejść, w szczególności osób w wieku 80-90+ myślałam, że to znikanie zaczyna się w momencie, kiedy przestają pokazywać się na ekranie, znikają z aktualnego życia publicznego. I tak kilka lat ich nie ma już tu. Trochę zapomnieni, zostawieni sobie, starości, chorobie. Może nie wszyscy (Szaflarska). Aż tu nagle okazuje się, że nie będzie ich już na pewno. Na zawsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I odgrzebujemy, oglądamy, słuchamy, czytamy, odkrywamy na nowo, dla siebie.

      Usuń
  10. Zaryzykuję stwierdzenie, że są śmierci, które bolą bardziej niż inne. Człowiek się zaznajamia, przywiązuje, a potem cierpi, choć cierpienie pozornie mogłoby wydawać się śmieszne. "To nie z rodziny? To co się przejmujesz" - to nad wyraz nieczułe pozdrowienie towarzyszyło mi w ubiegłym roku jak natarczywa myśl, jak nieuprzejmy gość. Nauczyło, że nie wszystkim można wszystko powiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie można. Wiesz, jak odeszła moja buldożka francuska, to długo nie mogłam się wyprostować w sobie, niewiele osób rozumiało mój smutek, więc tak, rozumiem doskonale o czym napisałaś. Możliwe że właśnie z tego powodu, jestem też gdzieś na tyłach życia.

      Usuń