niedziela, 1 maja 2016

Domek ogrodnika, stajnia i szpiedzy z krainy deszczowców

Do domku ogrodnika na tyły Durrow Abbey House, dostałyśmy się przez bramkę wstawioną w kamienne wysokie ogrodzenie. Ogród niestety zaniedbany, drzewka owocowe zdziczały, ale jest w tym wszystkim niezwykły urok i  przez ten wysoki mur czuje się, jakiś rodzaj miłego odosobnienia. Cisza... i oczywiście szpiegujące nas krowy i cielątka. 





















15 komentarzy:

  1. Te cielątka to pewnie zamienieni w nie dawni właściciela domostwa:) Lubię czytać Twoją prozę, Małgosiu, szczególnie ją:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Żal takiego zaczarowanego ogrodu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Państwo odkupiło od prywatnych właścicieli cały teren, więc jest szansa, że ogrody odzyskają swój wygląd :)

      Usuń
  3. Tak właśnie wygląda: zaczarowany ogród!

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie - mnie również się wydaje, że krowy i cielątka to zaczarowani właściciele. Ciekawe co trzeba zrobić, żeby ich odczarować? A może wcale nie chcą być odczarowani i lepiej im się teraz żyje...? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Taki zaczarowany, tajemniczy ogród, to wielkie marzenie z dzieciństwa :* Tajemniczy ogród...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I wiesz, z ruchliwej ulicy, wchodzisz w ten klimat, odcięty wysokim murem zmienia spojrzenie, masz wrażenie, że czas się zakrzywia :* kiss

      Usuń
  6. Lubię się zakradać do tajemniczych ogrodów!
    Pięknie tam!

    OdpowiedzUsuń