ja walczę z nimi od kilku lat i przeważnie przegrywam - u mnie w tym roku, najprawdopodobniej, liliowiec nie zakwitnie, obżarty przy samym korzeniu...a taki piękny jest (był) - cytrynowy
Ps. cwane bestie, te bezmuszlowe, wychodzą dopiero po zmierzchu!
no właśnie, Paddy kiedyś je zbierał do wiaderka i wynosił, ale to nie pomaga... kawa też już na nie działa, czas na tłuczone skorupki w ostateczności oberwą mocniej
pierwsza droga - siąść i płakać - nic z niej nie wyniknie druga droga - posadzić nowe... ale ślimaki znowu mogą zeżreć czyli? znaleźć trzecią.... tylko jak? ♥♥♥
Pomaga postawienie piwa w niskich pojemnikach. Poważnie. Topia się w nim ale pchają się do niego. Tylko że to wymaga codziennego stawiania piwa. No ale dla ulubionych kwiatów warto się poświęcić. Powodzenia Małgosiu.
Codziennie piwo dla ślimaków, żeby nie tykały irysów... musiałabym im chyba postawić wieeelkie piwo, Paddy właśnie zebrał czterdzieści okazów. Chyba nie mam wyjścia.
Jakieś przerwanie łańcucha pokarmowego? Nikt (nic) nie zjadł(o) ślimaków? Nie zakrzyknę, jak to teraz modnie jest: ślimaki też chcą żyć, bo niech sobie żyją na swoim. Szkoda mi irysów. Upij ślimaki (gorzej, jeśli im piwo posmakuje i ściągną kumpli).
A może posadzić coś mniej smacznego ? Wiem, że jestem wariatką, ale ślimaki na ulicy przeprowadzam na drugą stronę. Może kiedyś byłam ślimakiem lubiącym irysy...
nawet nosorożec nie da im rady ;)))
OdpowiedzUsuńja walczę z nimi od kilku lat i przeważnie przegrywam - u mnie w tym roku, najprawdopodobniej, liliowiec nie zakwitnie, obżarty przy samym korzeniu...a taki piękny jest (był) - cytrynowy
Ps. cwane bestie, te bezmuszlowe, wychodzą dopiero po zmierzchu!
no właśnie, Paddy kiedyś je zbierał do wiaderka i wynosił, ale to nie pomaga... kawa też już na nie działa, czas na tłuczone skorupki w ostateczności oberwą mocniej
UsuńTrzeba nasadzić na nowo?
OdpowiedzUsuńzżarły tylko kwiaty...
Usuńpierwsza droga - siąść i płakać - nic z niej nie wyniknie
OdpowiedzUsuńdruga droga - posadzić nowe... ale ślimaki znowu mogą zeżreć
czyli?
znaleźć trzecią....
tylko jak?
♥♥♥
będę je zwalczać, bo to szkodniki są... i zaczynam się martwić o moje truskawki
UsuńŚlimaki na patelnię?:)
OdpowiedzUsuńTe bezdomkowe nie wyglądają na smaczne... takie diabelskie lekuchno
UsuńPomaga postawienie piwa w niskich pojemnikach. Poważnie. Topia się w nim ale pchają się do niego. Tylko że to wymaga codziennego stawiania piwa. No ale dla ulubionych kwiatów warto się poświęcić.
OdpowiedzUsuńPowodzenia Małgosiu.
Codziennie piwo dla ślimaków, żeby nie tykały irysów... musiałabym im chyba postawić wieeelkie piwo, Paddy właśnie zebrał czterdzieści okazów. Chyba nie mam wyjścia.
UsuńJaki śliczny nosorożec!
OdpowiedzUsuńJakieś przerwanie łańcucha pokarmowego? Nikt (nic) nie zjadł(o) ślimaków?
Nie zakrzyknę, jak to teraz modnie jest: ślimaki też chcą żyć, bo niech sobie żyją na swoim. Szkoda mi irysów. Upij ślimaki (gorzej, jeśli im piwo posmakuje i ściągną kumpli).
Tak, szamotowy od Basi Trzybulskiej i na płótnie od Hugo Gizy :)
UsuńNo właśnie, nasze ptaki chyba mają pełne brzuszki. Okazuje się, że przy takim deszczowym trybie naszego życia, piwo raczej nie zda egzaminu... ech
W tle obraz H.G?
OdpowiedzUsuńA może posadzić coś mniej smacznego ?
Wiem, że jestem wariatką, ale ślimaki na ulicy przeprowadzam na drugą stronę. Może kiedyś byłam ślimakiem lubiącym irysy...
Dokładnie, obraz H.G.
UsuńNie wiedziałam, że ślimaki lubią irysy, obawiam się o moje calie, ale gdybyś była ślimakiem, oddałabym wszystkie uprawy do Twojego użytku :)