czwartek, 4 grudnia 2014

takie tam




Siedzę w sZAFie, przepisuję ingrediencje świątecznych ciast, słucham muzyki i zapominam się... wchodzę w sen, chociaż ciebie w nim nie ma, bo akurat czytasz o druidach, siódmym synie, pszczołach. Zachowam dla siebie tamtą noc, wyrywałam się z oceanu... aż zapachniało solą i torfem. Noc obmywa okna, rozlewa...

23 komentarze:

  1. Jaki strażnik strzeże dostepu do tej sZAFy? I dlaczego jeszcze tyle dni muszę czekać, by też w niej posiedzieć? Oczywiście pytanie absolutnie bezmyślne...ale już chcę, już ciekawość nastraja me oczy chętne do odkrywania. Cieszę się, że robisz co lubisz...chociaż tak mało Cię teraz - będe czekać cierpliwie. :*
    A tego pana to ja znam ;) - zdrowienia życzę.
    Wrzucę Ci Nilsa, tak na dłuższe zasłuchanie....to tu właśnie wzruszenie wyciska kropelki
    http://youtu.be/xih8aiacRSk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już niewiele nam zostało, poprawki :) ale już niedługo :) Paddy się uśmiecha do Ciebie :)

      aaa za Nilsa dziękuję, kiss

      Usuń
  2. Bardzo plastyczne. Szafy to i ja jestem ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  3. moja Droga przyznaj się jeszcze jakieś pachnące dodatki do tych ciast postawiłaś na stole, że tak obrazowo przedstawiasz, jakbym tam była.........
    :)

    OdpowiedzUsuń
  4. W dwóch egzemplarzach przepisuj :)
    Jeden dla mnie :))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ty cos za duzo w a szafe wchodzisz, Malgosiu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nogami mocno na ziemi skalistej, wydartej oceanowi stoisz, a głowa w chmurach. Nie dziwi nic,
    Cudna scenografia dla życia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Można czytać... i czytać .. :) Piękne zdjęcie !

    OdpowiedzUsuń